Część z Was pamięta zapewne wpis, w którym informowaliśmy o pogłębiającym się konflikcie na linii Apple – Microsoft, dotyczącym praw do rejestracji nazwy App Store jako znaku handlowego. Sprawie przyglądamy się bliżej od jakiegoś czasu, ponieważ wywołuje ona spore emocje w branży mobilnej i odkrywa coraz więcej problemów i nieścisłości w kwestii patentów, rejestracji, czy praw do określonych produktów. Ale teraz spór ten zaczął przybierać charakter karykaturalny…
Po tym jak Microsoft złożył w Urzędzie Patentowym USA wniosek o wstrzymanie przyznawania praw na wyłączność do nazwy App Store firmie Apple, korporacja z Cupertino zaczęła dociekać dlaczego znakiem towarowym mogła się stać nazwa Windows. Prawnicy Jobsa złożyli więc wniosek o oddalenie żądań Microsoftu. Już wtedy wojna prawników obu firm troszkę przypominała starcia dzieci o najlepszy piasek w piaskownicy. A teraz zaczyna się robić śmiesznie.
Prawnicy Microsoftu stwierdzili, iż wniosek Apple nie może być wzięty pod uwagę, ponieważ został napisany… zbyt małą czcionką. Wniosek sporządzony przez przedstawicieli firmy Steve’a Jobsa liczy sobie 31 stron i napisano go czcionką o rozmiarze mniejszym niż 11 pkt. Według przepisów, dokumenty tego typu nie powinny zajmować więcej niż 25 stron pisanych czcionką o rozmiarze minimum 11 pkt. I co powiecie na taki zarzut? Nie do odparcia 😉 Grunt to merytoryczna dyskusja…
Źródło: geekwire
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.