Obserwując rynek elektroniki śmiało mogę napisać, że postęp technologiczny „wymusza” na klientach zakup coraz nowoczesnego sprzętu elektronicznego. Starsze nie zawsze jednak jest gorsze a nowsze nie znaczy lepsze. Jedną z chorób popularnych obecnie ekranów są uszkodzone subpiksele.
Martwy piksel to problem dla klienta ?
Zacznijmy od 2001 roku, kiedy to na scenie międzynarodowej pojawiła się norma ISO 13406-2, na podstawie której określono dopuszczalny limit subpikseli na wyświetlaczu. Norma ta określa, w zależności od klasy produktu, ile martwych punktów może a ile nie powinno występować. Dajmy na ten przykład II klasę urządzeń. Według normy dopuszczalna ilość martwych pikseli to
- 2 widoczne na białym albo jasnym tle
- 2 widoczne na ciemnym albo czarnym tle
- 5 kolorowych (niebieskie, czerwone czy zielone)
Punkty te nie powinny być również blisko siebie aby nie było to drażniące dla oka. Oznacza to, że taka ilość jest dopuszczalna na wyświetlaczach nowej generacji. Pamiętajmy również, że wspomniane punkty mogą nie świecić do pewnego czasu a potem po prostu zniknąć.
Jak to się dzieję, że martwe piksele występują? Cóż, postaram się to wyjaśnić w najprostszy i najkrótszy sposób. Przyglądając się dokładnie Waszym urządzeniom zobaczycie, że każdy piksel posiada najczęściej 3 kolory: czerwony, zielony lub niebieski. Subpiksele występują w postaci ciekłokrystalicznej, są więc pozbawione mechanizmu sterowania przez człowieka, jedynym wsparciem w tym przypadku jest tranzystor. Światło, które wpada na obracające się kryształki, wpada pod określonym kątem, a dzięki obracaniu się określana jest jego ilość, czego następstwem jest kolor. Tranzystory pełnią tutaj główną rolę jako sterowniki – co za tym idzie, uszkodzenia tranzystora powodują, że na wyświetlaczach zaczynają się pojawiać „dziwne kropeczki”. I w takim momencie sami powinniście określić czy uszkodzenie przeszkadza Wam na tyle, aby reklamować urządzenie.
Reklamować uszkodzenie, czy nie?
Sprawa martwych pikseli jest bardzo trudnym tematem dla wielu sprzedawców i producentów. Z jednej strony norma, o której wyżej wspomniałem określa, iż pewna ilość uszkodzeń w stosunku do klasy wyświetlacza może występować, gdyż nie przeszkadzają one w odbieraniu obrazu. A jak zapewne wiecie, w przypadku naprawy tego typu usterki wymieniana jest cała matryca.
W przypadku reklamacji przedsiębiorca, u którego dokonaliśmy zakupu może powołać się na międzynarodową normę odrzucając reklamację. Sam też jestem klientem i wiem, jak bardzo denerwujący jest fakt, że tuż po zakupie urządzenie, które zwykle tanie nie jest, posiada martwe pixele. Bardzo często usterka jest tak mała, że aż szkoda reklamować sprzęt, bo stracimy więcej czasu na jego odsyłanie, niż przejmowanie się pojedynczym punktem na panelu. Co więcej, ze swojego doświadczenia mogę napisać, że zdarza się, że tego typu uszkodzenia samoistnie zanikają.
Jest też dobra wiadomość dla klienta
Wielu producentów, mając możliwość odwołania się do normy określającej uszkodzenie, i tak podejmuje działanie proklienckie i wymienia cały produkt albo samą matrycę. Oczywiście jest to bardzo kosztowne, ale dzięki takiemu podejściu klient dobrze wspomina oferowane wsparcie w zakresie aktualizacji czy też serwisu. Tak jest choćby w wypadku LG – koncern już od ponad 10 lat gwarantuje wymianę (głównie monitorów, gdyż tutaj problemy najczęściej się pojawiają) w momencie, kiedy pojawi się chociażby jeden subpiksel.
„Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych dealerów oraz klientów końcowych firma LG Electronics zdecydowała się pójść krok dalej od konkurencji wydłużając termin początkowej gwarancji do jednego miesiąca. Z rozmów jakie przeprowadziliśmy z naszymi partnerami jasno wynika, że mimo coraz większej popularności monitorów LCD na rynku i stale rosnącego ich udziału w ogólnej sprzedaży, klienci końcowi wciąż maja obawy dotyczące polityki respektowania martwych pikseli. Aby rozwiać wszelkie pojawiające się wątpliwości co do jakości produktów LG firma podjęła tę pionierska decyzję. W przypadku pojawienia się martwego piksela lub subpiksela w okresie do 1 miesiąca każdy monitor zostanie wymieniony na nowy. Okres ten w zupełności pozwoli na wykrycie wszelkiego rodzaju wad matrycy. Po okresie miesiąca od zakupu obowiązuje dotychczasowa polityka gwarancyjna określona normą ISO”.
Wielu producentów przy tego typu uszkodzeniach w telefonach i tabletach również wymienia wyświetlacze zdając sobie sprawę, że pewnym kosztem, ale jednak zyskują zadowolenie klienta.
Lubisz majsterkować? Usuń sam martwe piksele
Są też i inne metody, jeśli serwis producenta odmówi naprawy powołując się na normę. Wielu użytkowników uważa, że w zależności od uszkodzenie subpiksela można go w pewien sposób odblokować (jak wspomniałem, zależy co dokładnie jest uszkodzone). Przy przepaleniu tranzystora z problemem musimy się pogodzić. Często jednak martwe piksele pojawiają się, a po jakimś czasie znikają, wracając do pierwotnego stanu.
Niektóre przepisy radzą, aby przycisnąć ekran w uszkodzonym miejscu (oczywiście tak, aby go nie złamać), co czasami rozwiązuje problem. Metoda wydaje się bardzo prosta, ale jest skuteczna w momencie, kiedy subpiksel się po prostu „zaciął” Nacisk może spowodować, że tranzystor wróci do pracy i zacznie przekazywać kolor.
W niektórych przypadkach producenci przygotowali doraźną pomoc, instalując w urządzeniu specjalną funkcję do „naprawy matrycy”. A ta działa zazwyczaj podobnie, jak dostępne w Sieci aplikacje, których celem jest pobudzanie matrycy poprzez naświetlanie jej w określonym czasie. Ta metoda nie daje 100% skuteczności ale jeśli nic innego nam nie pozostaje, warto jej spróbować.
Nie wszystkie aplikacje są darmowe, w niektórych przypadkach musimy zapłacić za usługę. Z bezpłatnych programów dostępnych online warto polecić jscreenfix, który po uruchomieniu włącza na wyświetlaczu kwadrat (ustawiany go w miejscu usterki), w którym kolory na przemian się zmieniają – proces trwa około 10 minut. Jak wspomniałem wyżej, taka metoda nie jest wyjątkowo skuteczna, więc zalecam korzystać z niej w momencie, kiedy nie mamy możliwości zareklamowania samego urządzenia.
Zdarzyło się Wam trafić na opisywaną usterkę? A może znacie sprawdzone sposoby na pozbycie się martwych pikseli? Podzielcie się z nami swoimi doświadczeniami.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.