Samsung Galaxy A8 to najsmuklejszy smartfon koreańskiego producenta w całym jego portfolio. I jak się właśnie okazuje będzie też jednym z najdrożej wycenionych urządzeń klasy średniej. Miało być drogo, a jest jeszcze drożej.
Jak wcześniej informował was Paweł phablet Koreańczyków miał zostać wyceniony (nieoficjalnie) na ok. 1850 złotych (439 euro), co mimo kilku naprawdę wartościowych elementów występujących w specyfikacji tego urządzenia, jest ceną znacznie zawyżoną. Dziś poznaliśmy oficjalną wycenę i za wariant z 16GB pamięci wewnętrznej trzeba będzie zapłacić 3199 juanów, zaś za wersję w 32-gigabajtowym dyskiem 3499 juanów, co daje w przybliżeniu 1960 i 2150 zł (ceny nie zawierają podatku VAT).
Jak na razie nie mamy żadnych informacji, czy Samsung Galaxy A8 zadebiutuje na naszym rynku. Gdyby jednak tak się stało i ceny utrzymałyby mniej więcej taki poziom to moim zdaniem zakup tego urządzenia byłby całkowicie nieopłacalny. Za podobną cenę można kupić np. Note’a 4 bądź zeszłorocznego flagowca Koreańczyków, a jeśli ktoś lubi szukać okazji na portalach aukcyjnych może również nabyć Samsunga Galaxy S6 z 32-gigabajtową pamięcią na pliki użytkownika. I co ciekawe tańszy, a wcale nie gorszy, jest młodszy brat omawianego urządzenia, Galaxy A7.
Jedno jest pewne: Samsung robi to źle. Zdecydowanie zawyżona cena nie przyniesie sukcesu sprzedażowego, a na tę przypadłość cierpi właściwie cała seria A. Drogo przychodzi nam zapłacić za zmianę materiałów na bardziej szlachetne niż plastik.
źródło: PhoneArena.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.