- « Poprzedni
- 1/4
- Następny »
W rodzinie smartfonów Motoroli znalazło się miejsce dla modelu Moto X Play – phabletu, którego cena przekracza 1500 zł. Czego możemy oczekiwać po telefonie w takiej cenie? Sprawdzamy to w tym teście!
Specyfikacja Motorola Moto X Play
Dane podstawowe | |
Wymiary | 75 x 148 x 10.9 mm |
Waga | 169 g |
Obudowa | klasyczna (zdejmowana osłona baterii) |
Standard sim | Nano-sim |
Data premiery | 2015 |
Ekran | |
Typ | IPS 5.5'', rozdzielczość 1920x1080, 401 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 615 |
Procesor | 1.7 GHz, 8 rdzeni (Cortex-A53) |
GPU | Adreno 405 |
RAM | 2 GB |
Bateria | 3630 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD do 128GB |
Porty | USB (microUSB, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 16 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 5.1.1 Lollipop |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE 300 Mb/s |
WIFI | 802.11 b/g/n (2,4 GHz i 5 GHz) |
GPS | A-GPS |
Bluetooth | 4.0 z A2DP i LE |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 21 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 5 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Obudowa i jakość wykonania
Kiedy widzisz telefon Motoroli, wiesz, że to model tego, a nie innego producenta. Coś jest takiego w stylistyce tych urządzeń, że wyglądają zupełnie inaczej na tle pozostałych smartfonów dostępnych na rynku. Może to kwestia zaokrąglonych krawędzi, może wypukłych plecków, ale Motorola Moto X Play to wzorniczo dość specyficzny telefon. Co prawda miałem już styczność z tą formułą — model jest podobny do Nexusa 6, a oprócz tego miałem szansę korzystania z Motoroli Moto G 3 gen., którą przetestował dla Was Kamil. Podszedł on do telefonu neutralnie nazywając design poprawnym.
Mnie jednak Motorole bardzo się podobają. Przód Moto X Play pokrywa szkło, które obejmuje cały ten obszar — i ekran, i fragmenty dookoła niego, a lekkie zakrzywienie na krawędziach sprawia, że całość wygląda razem wręcz wyśmienicie. Dodatkowe elementy w postaci kamery do rozmów wideo oraz maskowania głośników (do rozmów oraz multimedialnego ulokowanego poniżej wyświetlacza) pozostają w harmonii z eleganckim wzornictwem urządzenia. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to do odcisków palców, które szybko przywierają do szklanej pokrywy oraz kurzu gromadzącego się w szparach głośników. To psuje cały efekt.
Wymiary telefonu nie są przesadnie duże, dlatego bardzo wygodnie się z niego korzysta. Ramki boczne wykonane z matowego tworzywa sztucznego oraz gumowane plecki zapewniają pewność chwytu, natomiast korzystanie przy użyciu dłoni jednej ręki może być trochę kłopotliwe. Mimo wszystko mamy tu do czynienia z telefonem należącym do kategorii phabletów. Moto X Play co prawda jest mniejsza od Honora 4x, ale korzystanie z klawiatury ekranowej przy użyciu kciuka jednej dłoni może być kłopotliwe. Bądź co bądź telefon posiada 5,5-calowy ekran!
Tył telefonu zdobi zdejmowalna klapka, którą możemy demontować w celu podmiany na inny wariant kolorystyczny. Pod nią nie kryje się żaden istotny element — bateria została zamontowana na stałe, a slot na kartę microSD i nano-SIM posiada pojedynczą tackę ulokowaną na górnej krawędzi bocznej telefonu. Co ciekawe, pomimo braku widocznych uszczelek, telefon jest odporny na drobne zachlapania. Niestety, brakuje informacji o tym, jak dobrze telefon został zabezpieczony, więc musimy powierzyć sprawę w ręce przypadku. Jest szansa, że Moto X Play wyjdzie cało z kałuży, ale testowanie tej funkcji na własną rękę może być ryzykowne.
Na tylnej stronie telefonu znajdziemy charakterystyczny dla telefonów Motoroli srebrny pasek z logo producenta u dołu i oczkiem kamery u góry. Pomiędzy tymi elementami umiejscowiono jeszcze dwutonową diodę doświetlającą. Na prawej krawędzi telefonu znajdziemy guziki fizyczne — wybudzania i regulacji głośności. Są one bardzo małe, ale różnią się fakturą powierzchni. Przycisk zasilania jest chropowaty, a regulator głośności gładki — łatwo je rozróżnić, a dzięki przemyślanemu położeniu automatycznie lądują pod palcami, niezależnie od dłoni, w której trzymamy telefon. Wyjście audio ulokowano obok tacki na karty, a port microUSB znalazł się na środku dolnej krawędzi.
Ogółem rzecz biorąc, Motorola Moto X Play sprawia bardzo dobrze wykonanego telefonu. Kwestię designu pozostawiam Waszej ocenie (zapraszam do dyskusji w komentarzach), natomiast podczas korzystania z telefonu nie dały o sobie znać żadne trzeszczenia czy ślady niedoróbek. Poza guzikami fizycznymi, które chwieją się niebotycznie, telefon charakteryzuje wysoka jakość wykonania. Pokrywa ekranu nie ugina się, klapka mocno się trzyma korpusu telefonu, a wszystkie elementy spasowano z należytą dbałością o detale.
Ekran
5,5-calowy Moto X Play to jeden z lepszych komponentów tego telefonu. Wysoka rozdzielczość (1920 na 1080 pikseli) oraz bardzo dobra jakość reprodukowanych kolorów pozwalają cieszyć się multimediami wyświetlanymi na telefonie. Jak na panel IPS czerń jest wyjątkowo głęboka, a kąty widzenia bardzo szerokie. Fantastycznie, przy tej przekątnej sprawdza się zastosowana rozdzielczość, ponieważ zapewnia odpowiednią gęstość pikseli. Współczynnik ten przy pułapki 401 ppi pozwala na to, żeby dobrze czytało się tekst zapisany nawet mały drukiem.
Konsekwentnie zdjęcia i filmy są bardzo szczegółowe, a dodatkowy profil wyświetlacza podniesie kontrast, aby jeszcze bardziej polepszyć jakość obrazu. Wprawdzie Moto X Play ma silnego konkurenta w postaci Samsunga Galaxy A7 (ekran AMOLED 5,5″ Full HD), ale jeśli ktoś zdecyduje się właśnie na kupno tego modelu będzie zadowolony z jakości wyświetlanego obrazu.
Zadbano o mocne podświetlenie, które w pomiarach kalibratorem dochodzi o 634 cd/m2. To wartość wystarczająca, aby komfortowo korzystało się z telefonu na dworze, nawet w słoneczne dni, kiedy promienie słońca padają bezpośrednio na ekran. Problemem mogą być odciski palców — wspominałem o tym w pierwszym rozdziale artykułu. Z drugiej strony podświetlenie minimalne jest odrobinę za mocne. 26 cd/m2 nie będzie specjalnie razić w oczy mniej wyczulonych, ale dla mnie to jednak za dużo.
Matryca obsługuje do 10 punktów dotyku i radzi sobie z tym bezbłędnie. Nie zauważyłem też, aby patrząc pod kątem uwidoczniły się ślady digitizera.
- « Poprzedni
- 1/4
- Następny »
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.