Aktualizacja, 04.06.2016
Gdy w sieci pojawiły się pierwsze informacje o LG K7 to byłem święcie przekonany, że koreański producent w końcu pokaże nam solidnego średniaka, godnego legendarnych już smartfonów z serii L. Jednak moje założenia legły dziś w gruzach, gdyż poznaliśmy częściową specyfikację tego urządzenia.
Smartfony z serii L były dla LG prawdziwym kluczem do sukcesu i pozwoliły tej firmie odnieść niemały sukces. Jednak już od dłuższego czasu Koreańczycy nie zaprezentowali praktycznie żadnego średniaka, który byłby ponadprzeciętny w swojej klasie i nie zmienia tego słabo pomyślany LG G4s. Właśnie dlatego, gdy tylko usłyszałem o LG K7, pomyślałem ,,to może być to!”. Jednak opublikowana niedawno częściowa specyfikacja tego urządzenia sprowadziła mnie na ziemię.
LG K7 ma zostać wyposażony w 5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości FWVGA (854×480), co da nam bardzo nieprzyzwoite w tych czasach 196 PPI. Za jego wydajność ma odpowiadać Qualcomm Snapdragon 210, SoC złożony z czterordzeniowego procesora o taktowaniu 1.1 GHz i układu graficznego Adreno 304. Do tego dojdzie 1.5 GB pamięci operacyjnej RAM (w końcu jakiś plus) oraz 8 GB pamięci na pliki użytkownika. Do tego dojdą jeszcze aparat główny i aparat przedni, oba o rozdzielczości 5-megapikseli.
Tak czy inaczej jestem zawiedziony, więc ani trochę nie smuci mnie informacja o ograniczeniu dostępności tego modelu do wybranych amerykańskich operatorów. Tak czy inaczej LG musi wypracować jakąś skuteczną strategię, by poprawić swoją obecną sytuację. Ratunek może przyjść w OLEDach, bo na średniaki jakoś już nie liczę.
Poprzednie informacje
LG nie próżnuje i podobno pracuje już nad kolejnym urządzeniem w swoim portfolio, o dość tajemniczej nazwie LG K7. Będzie to początek kolejnej linii smartfonów czy może nowy flagowiec Koreańczyków na 2016 rok?
LG G4 zadebiutował pod koniec kwietnia bieżącego roku i z dużą dozą prawdopodobieństwa można zakładać, że jego następca zostanie zaprezentowany w podobnym okresie przyszłego roku. Oznacza to mniej więcej tyle, że LG już musi gdzieś pracować nad tym urządzeniem, gdyż proces projektowania nowego smartfonu trwa czasami nawet około roku. Koreańczycy pracują również nad innym, dość tajemniczym urządzeniem, które równie dobrze może być początkiem nowej linii smartfonów, jak i następcą LG G4.
Evan Blass poinformował na Twitterze, że LG pracuje nad urządzeniem o nazwie kodowej M1, które na rynku powinno zadebiutować jako LG K7 w połowie pierwszego kwartału przyszłego roku. Teoretycznie wydawać by się mogło, że jest to termin zbyt wczesny na prezentację flagowca Koreańczyków, jednak przykład Samsunga pokazuje, że wszystko jest możliwe. Niestety, ale oprócz nazwy nie znamy żadnych elementów specyfikacji LG K7, dlatego trudno jednoznacznie powiedzieć co to będzie za urządzenie.
Moim zdaniem będzie to najprawdopodobniej pierwszy przedstawiciel nowych smartfonów z półki średniej, które LG prezentuje zazwyczaj w okresie, w jakim na rynku ma się pojawić główny bohater tego wpisu. Mam przy tym szczerą nadzieje, że Koreańczycy zaprezentują nam prawdziwe średniaki z krwi i kości, takie jakimi kiedyś były smartfony z legendarnej już serii L, które przecież odniosły niemały sukces sprzedażowy.
Niestety, ale flagowce LG nigdy nie będą się tak świetnie sprzedawały, jak życzy sobie tego producent (mimo że są to urządzenia świetne i – jak w przypadku LG G2 – ponadczasowe), czego nie można powiedzieć właśnie o średniakach, gdy te będą ofiarowały świetny stosunek ceny do jakości. W tym roku efekt działań LG w półce średniej był mizerny, co odbiło się na finansowych wynikach firmy, choćby za ostatni kwartał. LG musi się znowu przyłożyć do tego segmentu cenowego, jeśli nadal chcą się liczyć na świecie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.