Samsung Galaxy A8 (2016) prawdopodobnie będzie kolejnym reprezentantem odświeżonej linii A, która powinna zadebiutować już niebawem. Jednak trudno coś wywnioskować na jego temat, gdyż w sieci pojawiło się wiele sprzecznych informacji.
Samsung Galaxy A8 został zaprezentowany w lipcu tego roku, jest więc najmłodszych reprezentantem linii A, który do tej pory ujrzał światło dzienne. Nie wydaje mi się, że potrzebne jest jego odświeżenie, jednak Samsung rzekomo jest innego zdania, dlatego phablet ten ma doczekać się wersji na 2016 roku, dzięki czemu dołączy on do trio złożonego z Galaxy A3, Galaxy A5 i Galaxy A7 (wszystkie z ,,2016” w nawiasie). Przynajmniej tak sugeruje szereg informacji, do których dotarła PhoneArena – te niestety nie dają klarownego obrazu tego urządzenia.
Pierwszą poszlaką jest certyfikat FCC (A3LSCV32), drugą pojawienie się modelu SM-A800J na stronie internetowej Zauba (który jest prototypem dla japońskiego operatora). Obie te informacje nie mówią nam jednak nic konkretnego (poza obecnością baterii o pojemności 3050 mAh), jednak z dodatkową pomocą przychodzi nam GFXBench. Według danych z tego benchmarku Samsung Galaxy A8 (2016) ma być wyposażony m.in. w procesor Exynos 7 Octa o taktowaniu 1.8 GHz (złożony z rdzeni Cortex-A57 i Cortex-A53), układ graficzny Mali-T760MP6 oraz 5.2-calowy ekran o rozdzielczości Full HD. I tu właśnie zaczynają się schody.
Po pierwsze, nie widzę powodów, dla których następca Samsunga Galaxy A8 miałby mieć wyświetlacz o pół cala mniejszy niż poprzednik. Co prawda Koreańczycy w całej swojej historii stosowali różne zagrywki, jednak ta tutaj jest kompletnie nielogiczna, gdyż seria A jest bardzo spójna pod względem wielkości ekranu, więc im większy numerek w nazwie, tym większy ekran i nie widzę powodów, by miało się to zmienić.
Kolejnym problemem jest zastosowany procesor. Według redaktora serwisu PA jest to Exynos 7420, czyli flagowy układ koreańskiej firmy na 2015 rok. Jednak przeczy temu zastosowany układ graficzny, gdyż 6-rdzeniowe Mali-T760 znajduje się w Exynosie 5433 (on też nosi nazwę Exynos 7 Octa), który możecie znać z Samsunga Galaxy Note 4. Jednak i tutaj jest pewien kłopot, gdyż podane taktowanie nie pasuje do tego procesora (1.9 GHz vs 1.8 GHz). Tak czy inaczej nie ma żadnych szans, by był to układ znany z tegorocznego flagowca Koreańczyków, gdyż w tej sytuacji byłoby to urządzenie mimo wszystko wydajniejsze od wyższego w hierarchii Samsunga Galaxy A9.
Jeszcze jedna rzecz chodzi mi po głowie i moim zdaniem jest to sprawa najważniejsza. Otrzymanie certyfikatu FCC oznacza, że debiut Samsunga Galaxy A8 (2016) miałby nastąpić w najbliższym czasie. Ja raczej nie sądzę, że półroczny smartfon potrzebuje tak szybkiego odświeżenia (chyba że w taki sposób miałby zostać zaktualizowany do najnowszej wersji systemu), ale Samsung chyba uważa trochę inaczej. W każdym razie wszystkie wątpliwości powinny wyjaśnić się niebawem.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.