Pod koniec zeszłego roku świat usłyszał o nowym smartfonie Apple, który jako iPhone 7c miał zostać wyposażony w 4-calowy wyświetlacz i topowe podzespoły, okraszone relatywnie niską ceną. Nowe informacje przyniosły nam zwrot o 180 stopni.
W grudniu zeszłego roku Paweł pisał wam o nowym smartfonie Apple, który jako iPhone 7c miał łączyć wydajne podzespoły z niską ceną, a to wszystko okraszone wyświetlaczem o przekątnej 4 cali. Części z was (i mnie) trudno było uwierzyć w procesor Apple A9 i 2GB RAMu w smartfonie za mniej niż 2000 złotych, więc nie zdziwią was zapewne nowe informacje, które obracają ten obraz do góry nogami.
Według informacji z portalu Weibo opisywany smartfon trafi na rynek jako iPhone 5e, co ma oznaczać, że będzie ulepszoną wersją iPhone’a 5s („enhanced”). Na pokładzie znajdzie się procesor Apple A8, w który został wyposażony m.in. testowany przez gsmManiaKa iPhone 6. Źródło zaprzeczyło również obecności 2GB RAMu, gdyż gigant z Cupertino postawi na bardziej ,,tradycyjny” 1GB pamięci operacyjnej.
Na dodatek okazuje się, że najprawdopodobniej iPhone 5e zostanie wyceniony w Chinach na równowartość 2000 złotych (więc równie dobrze literka w nazwie może znaczyć ”expensive”), a kwota ta urośnie po dodaniu marż i podatków, więc np. w Polsce oczekiwałbym wyceny co najmniej na poziomie 2499 złotych (czyli zamiast 400 złotych taniej będzie o 400 złotych drożej od iPhone’a 5s). Co prawda tak wyposażony smartfon z 4-calowym wyświetlaczem byłby ciągle bardzo interesującą propozycją, jednak Apple A9, 2GB RAMu i 1799 złotych byłoby zdecydowanie lepszą ofertą. Nie sądzicie?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.