Kod systemu operacyjnego używanego przez urządzenia mobilne z jabłkiem w logo zdradził pewną ciekawostkę. Okazuje się, że firma z Cupertino eksperymentuje już ze standardem przesyłu danych, który bije na głowę prędkość oferowaną dotychczas przez Wi-Fi.
Li-Fi to nowa technologia, która odpowiada za przesył danych. Rozwiązanie wykorzystuje komunikację poprzez widzialne światło i pozwala na wymianę większej ilości informacji naraz niż ma to miejsce w przypadku obecnie znanych standardów. Łączność tego typu opiera się na wykorzystaniu fali świetlnej, która działa w częstotliwości pomiędzy 400 a 800 THz. Badania laboratoryjne nad Li-Fi pokazują, iż już niedługo będziemy mogli przesyłać dane z prędkością nawet do 30 gigabajtów na sekundę – taki wynik musi robić wrażenie. Niestety sama technologia ma jeden poważny minus – może być użyta tylko i wyłącznie wtedy, kiedy będziemy w stanie odbierać dane bezpośrednio z odbiornika. Każda ściana oraz przeszkoda automatycznie zrywa połączenie.
Jeden z użytkowników Twittera, Chase From odkrył w kodzie iOS wzmianki dotyczące „LiFiCapability”. Sugestie w kodzie dostępne są już od wersji systemu oznaczonej numerem 9.1, co oznacza, że już od jakiegoś czasu gigant z Cupertino może eksperymentować z nową technologią. Nie wiemy niestety czy dotyczy to iPhone’ów czy innych, bardziej zaawansowanych urządzeń, które pojawią się na przełomie następnych kilkunastu miesięcy. Samo Li-Fi, tak jak wspomniałem wcześniej, nie nadaje się jeszcze do masowego wdrożenia, ale wygląda na to, że Apple wie i „działa” z tym standardem już od prawie 3 lat. Taką informację potwierdzają patenty opublikowane w 2013 roku.
Łączność to jedna z najważniejszych gałęzi dotyczących rynku mobilnego. Producenci cały czas eksperymentują z LTE oraz innymi rozwiązaniami mającymi maksymalnie przyspieszyć nasze połączenie w celu zwiększenia komfortu korzystania z sieci. Li-Fi, nad którym (być może) pracuje już Apple nie pojawi się jednak w iPhonie 7 ani 7s. Wątpię, że to rozwiązanie zobaczymy na rynku wcześniej niż za kilka dobrych lat. Wykonywane testy przez firmę z Cupertino mogą jednak przyczynić się do szybszego rozwoju wspomnianej technologii, która pozwoli zyskać mocny argument w walce z konkurencją. Apple produkując urządzenia działające w oparciu o Li-Fi mogłoby być swoistym prekursorem w tego typu działaniach.
Niestety, albo stety na więcej konkretów będziemy musieli jeszcze poczekać. Dużo wody upłynie zanim zobaczymy pierwszego smartfona, który zachwyci nas szybkością oferowanego połączenia. Warto pamiętać, że oprócz Apple inne firmy również muszą zwrócić uwagę na Li-Fi. No bo przecież gdzie znajdziemy w pełni działający punkt dostępowy?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.