myPhone mocno inwestuje w linię telefonów do zadań specjalnych o nazwie Hammer. Obecnie należy do niej aż 7 słuchawek z różnych półek cenowych. My przyjrzymy się dziś bliżej Hammerowi Plus, który jest udoskonaloną wersją znanego już nam modelu Hammer. Jest to prosty, ale pancerny telefon kosztujący niecałe 190 zł. Czy warto wydać na niego tę sumę?
Specyfikacja myPhone Hammer Plus
Dane podstawowe | |
Wymiary | 133 x 60 x 29.0 mm |
Waga | 168 g |
Obudowa | klasyczna (zdejmowana osłona baterii) |
Standard sim | Micro-sim + Micro-sim, Dual SIM |
Data premiery | 2015 |
Ekran | |
Typ | TN 2.2'', rozdzielczość 176x144, 103 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
Bateria | 1800 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD do 32GB |
Porty | USB (microUSB) |
Łączność | |
WIFI | brak |
GPS | brak |
Bluetooth | 2.0 |
NFC | Brak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 2 MP, wideo VGA (640x480) |
Nasza wideorecenzja Hammer Plus
Obudowa i jakość wykonania
Obudowa Hammera Plus jest utrzymana w stylistyce poprzednika. Nie ma więc w niej miejsca na jakiekolwiek ozdoby czy wyszukane akcenty. Tutaj liczy się jedynie wymiar praktyczny i gotowość na przetrwanie najcięższych warunków. Niemniej jednak design urządzenia ładnie komponuje się z odzieżą roboczą lub skrzynką z narzędziami. 😉
Jak wspomniałem wyżej, projektanci Hammera jako wartość priorytetową traktowali jego praktyczność. Jakie są tego efekty? Urządzenie świetnie leży w dłoni – jest smuklejsze niż pierwsza generacja, jednocześnie będąc przy tym znacznie wygodniejszym użyciu. Gumowe wstawki po bokach sprawiają że chwyt jest bardzo pewny, nawet w rękawicach roboczych. Pozostała część obudowy jest prawie w całości wykonana z tworzyw sztucznych. Gumą pokryto wszelkie newralgiczne punkty obudowy mogące mieć kontakt z podłożem przy upadku. Jedynymi pominiętymi miejscami są drobne wyżłobienie w okolicy obiektywu aparatu i latarki , które widocznie poszczerbiły się przy naszych próbach.
Konstrukcja, tak samo jak u poprzednika spasowana jest perfekcyjnie. Obudowa robi bardzo solidne wrażenie, a zdejmowalna klapka baterii, po prawidłowym przykręceniu śrubami jest nie do ruszenia. Na ogromną pochwałę zasługują także wszystkie przyciski. Te znajdujące się na prawej krawędzi (do regulacji głośności i aktywacji latarki) są ładnie wkomponowane w obudowę ale przy tym wygodne w użyciu, a klawiatura główna ma optymalną wielkość i skok klawiszy.
Wszystko to sprawia, że Hammera Plus naprawdę nie strach wypuścić z ręki. Jak możecie zobaczyć na naszej wideorecenzji poddaliśmy telefon wielu próbom wytrzymałości i wszystkie przeszedł bez najmniejszego szwanku. Rzucaliśmy nim o trawę, o asfalt i o kafelki w biurze. Nic. Deptaliśmy. Nic. Polaliśmy go sporą ilością wody, zanurzyliśmy w akwarium na 15 minut. Wciąż nic. Ciężko sobie wyobrazić, co trzeba z nim zrobić aby się poddał. Po ponad godzinie tortur urządzenie nawet nie wygląda na specjalnie wymęczone. Jednym słowem: dobra robota myPhone!
Ekran
Ekran telefonu nieco się powiększył – teraz matryca TN ma przekątną 2,2″. Rozdzielczość pozostała jednak taka sama – 144 x 176 pikseli. Panel niestety odziedziczył również po poprzedniku swoje niedoskonałości. Kolory są wyblakłe, a kąty widzenia bardzo wąskie.
Podobnie jak w pierwszym Hammerze, w ustawieniach istnieje możliwość regulacji mocy podświetlenia za pomocą suwaka. Minimalna wartość do jakiej można zejść wynosi teraz aż 115 cd/m2. Na szczęście wzrosła również maksymalna, do 316 cd/m2. Mimo tego, widoczność w słońcu wciąż nie jest idealna. Oprócz niewystarczającej mocy podświetlenia składa się na to również grube szkiełko, które generuje dużą ilość refleksów. To zdecydowanie kwestia, która wymaga jeszcze dopracowania.
Akumulator
Niekwestionowaną zaletą poprzedniego Hammera były nieosiągalne dla smartfonów czasy pracy na jednym ładowaniu. Model z plusem został wyposażony w ogniwo litowo-jonowe o pojemności 1800 mAh, więc o 100 mAh większej. Analogicznie przełożyło się to na osiągi, w niewielkim stopniu, ale jednak (w teście rozmów „wyciągnęliśmy” 1500 minut). W codziennym użytkowaniu tydzień bez ładowania to wynik do osiągnięcia bez specjalnego wysiłku. Przy rzadszym korzystaniu ze słuchawki można ten okres wydłużyć nawet dwukrotnie.
Ładowanie akumulatora do pełna trwa mniej niż półtorej godziny, a więc krócej niż u poprzednika. Sprzęt można zasilać także poprzez kabel USB podłączony do komputera, jednak trwa to zauważalnie dłużej.
Funkcjonalność
Jakość rozmów jest bardzo dobra. Głośnik jest donośny i wyraźny, a mikrofon, mimo iż nie posiada dodatkowej jednostki do wyłapywania dźwięków z otoczenia, również spełnia swoją funkcję jak należy. W tej kwestii nic się nie zmieniło.
Lifting przeszła za to szata graficzna menu głównego. Obecnie wygląda ona dużo nowocześniej i po prostu ładniej. Funkcjonalność i układ programów są jednak takie same.
Producent nie pominął także kwestii aparatu. 0,3-megapikselowa jednostka z poprzedniego Hammera była rozwiązaniem czysto prowizorycznym. W następnej generacji modelu postanowiono zastosować więc matrycę o rozdzielczości 2 Mpix. I rzeczywiście, zmiana jest widoczna, ale wciąż jakość obrazu jest absurdalnie słaba, a co za tym idzie użyteczność samego aparatu jest bliska zeru. Żeby było ciekawiej, mocno rozbudowano menu aplikacji obsługującej aparat. Teraz możemy ręcznie dobierać wartość ekspozycji, ustawiać kontrast, rozdzielczość, balans bieli i tryb scenerii. Są nawet filtry!
Materiał wideo to wciąż ponury żart, z resztą zobaczcie sami:
Większość pozostałych funkcji (a jest ich już niewiele) pozostała taka sama. Udoskonalono jedynie:
- Kalendarz – teraz posiadający możliwość dodawania wydarzeń i ustawiania powiadomień;
- Odtwarzacz dźwięków – możemy słuchać muzyki w formacie mp3 na słuchawkach bezprzewodowych przez Bluetooth;
- Radio FM – dodano możliwość nagrywania i odtwarzania w tle.
Głośnik główny telefonu znajduje się pod kratką znajdującą się tuż obok obiektywu aparatu. Emituje on bardzo donośny dźwięk o maksymalnym natężeniu 93 dB. Nie powinniśmy mieć problemy z usłyszeniem go, nawet znajdując się w bardzo głośnym otoczeniu.
Funkcją, która bardzo mi się podobała w pierwszym Hammerze była wbudowana latarka. Tutaj podoba mi się ona jeszcze bardziej, bo zwiększono jej moc i rozszerzono funkcjonalność. W obecnej formie jest ona w stanie awaryjnie zastąpić nam klasyczną latarkę, a dzięki kilku nowym trybom nawet nadać sygnał SOS!
Podsumowanie
myPhone Hammer Plus to udana ewolucja pierwszego modelu. Wciąż pozostaje w nim kilka rzeczy do ulepszenia, jak np. jakość wyświetlacza, ale ogólnie urządzenie świetnie sprawdza się w swoim przeznaczeniu. Jest bardzo wytrzymałe, łatwe w użyciu a do tego niedrogie. Za 190 zł? Kupuję to!
Alternatywna propozycja
Jeśli zależy Wam na oszczędności możecie zdecydować się również na wciąż dostępnego w sprzedaży Hammera pierwszej generacji. Warto zainteresować się także OVERMAX-em VERTIS KERN, a jeśli jesteście gotowi zapłacić więcej, to także modelom z portfolio marki CAT, czy Samsung Solid.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.