Apple opublikowało wyniki finansowe za zeszły kwartał i jak zwykle pobiło zeszłoroczny rekord, jednak tym razem ogólny wzrost jest naprawdę minimalny. Apple co prawda się nie kończy, ale ewidentnie zwalnia – tak jak cały rynek.
Apple opublikowało najnowsze wyniki finansowe za okres październik-grudzień (konkretnie 26.12) 2015, który w Ameryce jest I kwartałem roku podatkowego, zaś dla większości z nas IV kwartałem kalendarzowym 2015 roku. Z której strony by na to nie patrzeć gigant z Cupertino znowu pobił zeszłoroczne rekordy, jednak tym razem wzrosty nie są już takie imponujące, jak w przeszłości.
Przychody Apple wyniosły rekordowe 75,8 mld dolarów, czyli w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego są o 2% większe. Przełożyło się to na zysk operacyjny na poziomie 18,4 mld dolarów (300 mln więcej niż rok temu), więc jakby na to nie patrzeć gigant z Cupertino radzi sobie naprawdę dobrze – to wszystko jest możliwe przede wszystkim dzięki świetnej sprzedaży iPhone’ów, gdyż pozostałe sektory firmy nie radzą już sobie tak dobrze. Oto wyniki sprzedaży poszczególnych produktów firmy Apple:
- iPhone – 74,8 mln sztuk (wzrost o 0,04%),
- iPad – 16,1 mln sztuk (spadek o 25%),
- iMac – 5,3 mln sztuk (spadek o 4%).
Patrząc na powyższe wyniki nie trudno zauważyć, że Apple jest w zasadzie uzależnione od sukcesów sprzedażowych swoich smartfonów, które w zeszłym kwartale wygenerowały przychód na poziomie 51,6 mld dolarów, co stanowi aż 68% wszystkich przychodów firmy. Takie ,,uzależnienie” może być w przyszłości nie małym problemem dla Apple, gdyż rynek smartfonów zauważalnie zwolnił (co widać m.in. po mizernym wzroście sprzedaży iPhone’ów) i nie zapowiada się na to, by miało się to zmienić w najbliższej przyszłości. Jedyną szansą jest dawno niewidziana rewolucja, jednak czy firmę Tima Cooka stać jeszcze na takie zagrania?
W wypracowaniu rekordowych przychodów pomogły Apple również usługi (głównie oprogramowanie), które zanotowały wzrost na poziomie 26% oraz tzw. inne, które przyniosły o 62% wyższy przychód niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. W skład tej ostatniej kategorii wchodzi m.in. pierwszy smartzegarek Amerykanów i to właśnie nowe produkty mogą być motorem napędowym dla Apple, gdyż tablety i komputery zanotowały poważne spadki, zarówno jeśli chodzi o liczbę sprzedanych egzemplarzy, jak i wygenerowany przychód (w sumie o 2 mld mniejszy niż w 1Q fiskalnym 2015). Z drugiej strony częścią tej samej grupy co Apple Watch są akcesoria, więc iPhone 7 bez złącza słuchawkowego nabiera jeszcze więcej sensu…
Jak widzicie firma ma się dobrze i wszelkie stwierdzenia typu ,,Apple się kończy” są stwierdzeniami na wyrost, jednak z łatwością można zauważyć wiele niekorzystnych dla firmy z Cupertino trendów, takich jak zbytnie uzależnienie od iPhone’ów czy też gwałtownych spadków sprzedaży iPadów (aż o 25%!). Na szczęście Apple świetnie radzi sobie ze sprzedażą nowych produktów i to może być kluczem do bicia kolejnych rekordów w przyszłości., więc tak naprawdę wszystko w rękach Amerykanów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.