Chińczyków nie zadowala już „naturalna” promocja tworzona przez internautów na całym świecie. Tym razem OnePlus zdecydował się wyłożyć konkretne pieniądze na lokowanie produktów.
OnePlus to fenomen w branży. Firma produkująca urządzenia ochrzczone mianem „zabójców flagowców”, do tej pory raczej nie inwestowała w działania związane z aktywnym marketingiem i reklamą. Tym razem jednak OnePlus znalazł szansę na to, aby dotrzeć do większego grona osób i po raz pierwszy sprawdzić, jak wypadnie w umiejętnym lokowaniu produktu. Gdzie? W bardzo popularnym serialu House of Cards.
Warto w tym miejscu wspomnieć, iż bieżący rok to koniec czasów, w których smartfony od OnePlus były czymś egzotycznym. Praktycznie każdy model może zostać nabyty zarówno w USA, Kanadzie a także większości krajów Europy, jednocześnie oferując do tego wsparcie serwisowe. Wygląda jednak na to, że OnePlus ma zamiar mocno skupić swoją uwagę na Zachodzie, co pokazuje obecność w bijącym rekordy popularności serialu Netflixa.
Czwarty sezon House of Cards to nic innego, jak polityczna intryga z Kevinem Spacey w roli głównej. Spostrzegawczy widzowie zauważyli już zapewne podczas oglądania premierowych odcinków, iż aktorzy grający postacie w serialu korzystają między innymi ze smartfonów OnePlus 2, OnePlus X lub nawet OnePlus. W sieci zaczęły nawet pojawiać się zrzuty ekranu, które pokazują konkretne sceny oraz zbliżenia na smartfony Chińczyków.
Według serwisu gbtimes, szef produktowy OnePlus potwierdził informację o tym, że firma wyłożyła w tym celu konkretną kasę na stół. Pierwsze dane mówią o 300,000 dolarów za sam fakt, iż urządzenia pojawią się na ekranie. Tak duża suma nie powinna dziwić – House of Cards jest popularne na całym świecie i cały czas powiększa swój zasięg. Oprócz OnePlus, w nowym serialu Netflixa zobaczymy takie marki, jak Samsung, Apple czy BlackBerry – jak widać każdemu zależy na ukrytej promocji działającej na podświadomość.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.