Nowe statystyki za 2015 pokazują nam co działo się w świecie mobilnych technologii, zarówno pod kątem udziałów poszczególnych producentów, jak również systemów operacyjnych. Sytuacja nie jest zaskakująca – Android dominuje, Samsung walczy z Apple, a Windows powoli umiera.
2015 rok w świecie mobilnych technologii nie okazał się szczególnie rewolucyjny, przynajmniej jeśli chodzi o rywalizację między poszczególnymi producentami czy systemami operacyjnymi. Co prawda byliśmy świadkami debiutów kilku naprawdę ciekawych urządzeń (wspomnę tylko rodzinę smartfonów Samsung Galaxy S6, LG G4 czy LG V10 oraz iPhone’a 6s i 6s Plus), jednak koniec końców wszystko pozostało po staremu, a statystyki wyglądają praktycznie tak samo jak rok temu. Trochę nudno, prawda?
Samsung walczy z Apple, a Chińczycy ciągle gonią
Zeszły rok, tak samo jak co najmniej dwa poprzednie, należał do koreańskiej firmy Samsung, która notując sprzedaż na poziomie 322 milionów egzemplarzy zgarnęła dla siebie 22.4% rynku. Mimo ciągłej dominacji Samsung z roku na rok traci swoje udziały (w 2013 roku było to przecież aż 31.5%). Drugie miejsce oczywiście zajmuje Apple, które w 2015 roku sprzedało ponad 230 milionów iPhone’ów, dzięki czemu wygospodarowało dla siebie 16.1% rynku, umacniając się w porównaniu do roku poprzedniego o 1.3 punktu procentowego. Ostatnie miejsce na podium to oczywiście Huawei, które sprzedało ponad 100 milionów smartfonów, co jest bezapelacyjnym rekordem tej firmy, a wpływy na poziomie 7.5% tylko to potwierdzają.
Najbardziej w oczy rzuca się brak w czołówce takich firm jak Microsoft/Nokia i Sony, tylko 6 miejsce LG oraz ciągłe okupowanie pozostałych miejsc przez ambitne chińskie firmy, z których najbardziej wyróżnia się oczywiście wspomniane wcześniej Huawei.
Android rządzi, iOS stoi, reszta nie istnieje
Jeśli chodzi o poszczególne systemy operacyjne, to dominacja Androida jest niepodważalna i na dodatek system od Google ciągle umacnia swoje wpływy. Tylko w zeszłym roku sprzedało się grubo ponad miliard smartfonów z tym systemem, co dało powalający rywali udział na poziomie 81.3% (w porównaniu do poprzedniego roku jest to więcej o 3.3 punktu procentowego). Jak widać otwartość zielonego robota oraz jego wszechobecność wśród urządzeń z każdego segmentu cenowego daje mu taką siłę, że trudno mi wyobrazić sobie sytuację, w której jakikolwiek inny system mógł wskoczyć na jego miejsce, a przynajmniej w ciągu kilku najbliższych lat.
Drugie miejsce należy do iOS. Liczba sprzedanych smartfonów z tym systemem operacyjnym na pokładzie jest siłą rzeczy identyczna z tą dotyczącą sprzedaży firmy Apple, jednak udziały są już większe i opiewają na 16.1%. Daje to rezultat praktycznie identyczny jak rok temu i to mimo znacznie większej liczby sprzedanych iPhone’ów (193 mln vs. 231.4 mln).
Pozostałe systemy praktycznie nie istnieją. Mobilny Windows zaliczył spadek z 3 do 2% (o czym właściwie wiemy od dłuższego czasu) i wydaje mi się, że dni tego systemu są praktycznie policzone. Jeszcze większy spadek zanotował system BlackBerry (z 2 do 0.3%), jednak w tym przypadku jest to głównie wynik mariażu Kanadyjczyków z firmą Google. Dla BlackBerry przyszłość nazywa się Android i co do tego nie ma wątpliwości. Na ostatnim miejscu uplasował się nowy w zestawieniu Tizen, z udziałem na poziomie 0.2% i 1.5 mln sprzedanych egzemplarzy – jest to chyba jedyny system spoza czołowej dwójki, który w tym momencie ma jakieś pozytywne rokowania na przyszłość.
Co nas czeka w 2016 roku?
Na postawione wyżej pytanie nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi, choć po raz kolejny nie spodziewam się żadnych rewolucji. Rynek smartfonów się nasyca, producenci ewidentnie tracą pomysły na innowacyjne zmiany (poza paroma wyjątkami), a pozostałe systemy dzieli od Androida i iOS taka przepaść, że trudno wyobrazić sobie zmiany w tej materii nawet w przeciągu kilku najbliższych lat.
Mimo wszystko mój instynkt maniaKa daje mi do zrozumienia, że w 2016 roku stanie się coś niespodziewanego. Co to może być?
Źródło: Tomi Ahonen Almanac via PhoneArena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.