Wydawało się, że tegoroczne flagowce z serii Moto Z zaskoczą nas głównie niezbyt urodziwym wyglądem, jednak Lenovo ma dla nas niespodziankę – będą to bowiem urządzenia modułowe! Moto Z (2016) pojawią się na rynku w dwóch wersjach (Vector Thin i Vertex), a my znamy ich specyfikację.
Jak zapewne wiecie wczoraj opublikowane zostały zdjęcia przedstawiające trzy smartfony z serii Moto X 2016. Jednym z nich był model Droid Turbo 3 dla sieci Verizon, zaś dwa pozostałe miały być flagowym Moto X4. Z błędu wyprowadził nas @evleaks z Venturebeat – to tak naprawdę dwa osobne modele, z różnych półek cenowych.
Lenovo idzie w ślady Sony i zmienia nazewnictwo
N początku krótka wzmianka o nazewnictwie. W 2016 roku byliśmy świadkami dwóch poważnych zmian, jeśli chodzi o nazewnictwo flagowych smartfonów. HTC zrezygnowało z dopisku One, co zaowocowało pojawieniem się HTC 10, zaś Sony wysłało na emeryturę popularne Zetki, zastępując je nową serią Xperia X (co okazało się zmianą bardziej poważną, niż się wcześniej spodziewaliśmy). Wychodzi na to, że musimy pożegnać się również z rodziną Moto X.
Według informacji Evana Blassa, przekazanych na łamach serwisu Venturebeat, Lenovo postanowiło zamknąć ten rozdział i tegoroczne flagowce z serii Moto zostaną oznaczone znakiem Z. Nieoficjalnie przywitajmy więc nową serię Moto Z!
Flagowy Vector Thin i średniopółkowy Vertex
Biały smartfon ze zdjęcia powyżej to średniopółkowy Vertex, zaś czarny nosi nazwę kodową Vector Thin i to on jest flagową propozycją Lenovo z serii Moto Z na 2016 rok. Oba smartfony będzie łączył 5.5-calowy wyświetlacz AMOLED, jednak w przypadku tego pierwszego treści będą prezentowane w rozdzielczości Full HD (1920×1080), zaś drugi zaoferuje potencjalnemu użytkownikowi rozdzielczość WQHD (2560×1440).
Vector Thin będzie czerpał moc obliczeniową z doskonale nam znanego Snapdragona 820 (4xKryo o maksymalnym taktowaniu na poziomie 2.15 GHz z Adreno 530), który będzie współpracował z 3/4 GB pamięci operacyjnej RAM i 32 GB pamięci wewnętrznej. Vertex będzie o klasę niżej, gdyż jego sercem będzie Snapdragon 625, którego CPU zostanie przez producenta podkręcone do 2.4 GHz (wobec standardowych 2 GHz), jednak przy architekturze rdzeni ARM Cortex-A53 niewiele to tak naprawdę zmieni. SoC ten złożony jest również z układu graficznego Adreno 506, a całość będzie nieznacznie wydajniejsza od MediaTeka helio X10 Turbo, choć 14nm proces technologiczny wpłynie na znacznie większą energooszczędność układu Qualcomma. Vertex będzie występował w dwóch wersjach: 2 GB RAM/16GB pamięci i 3 GB RAM/32 GB pamięci.
Dość dziwnie wygląda kwestia aparatów, gdyż średniopółkowy Vertex dostanie 16-megapikselową matrycę z laserowym autofocusem i detekcją fazy; flagowy Vector dostanie zaś 13-megapikselowy aparat z laserowym autofocusem, ale bez detekcji fazy, jednak z optyczną stabilizacją obrazu w ramach rekompensaty.
Jak sama nazwa wskazuje Vector Thin będzie smukły, gdyż smartfon ma mieć tylko 5.2 mm grubości, co niestety odbije się na pojemności baterii, która będzie miała tylko 2600 mAh, co jest wartością wręcz śmieszną przy takim rozmiarze ekranu i procesorze. O niecałe 2mm grubszy Vector będzie miał baterię o pojemności aż 3500 mAh, więc najprawdopodobniej powtórzy się historia z Moto X Play i Moto X Style, gdzie flagowiec miał znacznie gorszą baterię niż średniak.
Lenovo idzie w ślady LG i stawia na moduły
Jak możecie zauważyć na zdjęciach (zwłaszcza białego smartfona) na tylnym panelu obu modeli widać specjalne otwory, które nie będą ani maskownicą głośnika multimedialnego, ani złączem dla stacji dokującej jak z Motoroli Atrix – są to specjalne zaczepy dla modułów, gdyż Lenovo postanowiło pójść w ślady LG i stworzyć smartfony modułowe!
Modułów (,,wzmacniaczy”) ma być co najmniej sześć i będą to m.in. dodatkowa bateria (której w przypadku Vector Thin nigdy raczej bym nie wyjmował), głośniki stereo, grip fotograficzny (z lampą błyskową i zoomem optycznym) czy pikoprojektor. Część z nich ma się co prawda znaleźć w zestawie, jednak większość będzie sprzedawana oddzielnie. Magnetyczne łączenie ma nie tylko stabilnie łączyć moduły z obudową, ale również ułatwić ich szybką wymianę; dodatkowo ich podłączenie ma schować wyraźne wystające aparaty fotograficzne.
Wydaje mi się, że całość została zaplanowana przez Lenovo znacznie lepiej, niż zrobiło to LG, które w LG G5 chciało dać klientom przede wszystkim dostęp do baterii, traktując moduły jako dodatek. Chiński producent postanowił się w to nie bawić i ma zamiar oprzeć na modułach całą istotę tegorocznych smartfonów z serii Moto Z i właśnie dlatego wygra w tym aspekcie z koreańskim konkurentem, o ile klienci kupią to rozwiązanie. Tylko czemu modułowe smartfony nie mogą być ładniejsze?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.