T-Mobile wydał stosowny komunikat, z którego dowiadujemy się, że zwraca się do Orange Polska z prośbą o zaprzestanie rozpowszechniania informacji niepełnych i nierzetelnych.
Już za moment wszyscy będziemy śledzili rozgrywki piłkarskie Euro2016 i wspierali głośnym dopingiem naszą reprezentację oraz naszego snajpera z numerem 9. Dlatego, pozostając w piłkarskiej nomenklaturze, rynkowa czerwona kartka należy się Orange za ostatnią reklamę porównawczą. Niestety Ci, co to liczyli, orłami z matematyki nie są.
Na głównej stronie T-Mobile na kartę jest duży baner promujący 10GB bezpłatnie i automatycznie przyznawane po każdym doładowaniu za minimum 25 zł. W ofercie T-Mobile na kartę są również dostępne inne pakiety m.in. nielimitowanych rozmów i SMSów do wszystkich sieci. Jak Orange mógł tego nie zauważyć i pomylić się w obliczeniach? Jedynym wytłumaczeniem jest liczenie na łatwowierność klientów, którzy nie sprawdzą, jak w rzeczywistości wyglądają oferty operatorów.
Za takie nieczyste zagrania należy się Orange rynkowa czerwona kartka. Dlatego zwróciliśmy się do Orange z prośbą o zaprzestanie rozpowszechniania informacji niepełnych i nierzetelnych, które mogą wprowadzić konsumentów w błąd.
– informacja T-Mobile
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.