Oficjalnego debiutu na polskim rynku doczekał się ARCHOS 50d Oxygen, czyli standardowo wyposażony telefon, który potencjalnych klientów ma kusić niewygórowaną ceną czy portem podczerwieni (a tego nie oferuje większość tegorocznych flagowców).
ARCHOS 50d Oxygen to typowy średniak, który moce obliczeniowe czerpie z ośmiordzeniowego MediaTeka MT6753 o taktowaniu 1.3 GHz (Cortex-A53) oraz układu graficznego Mali-T720MP3. Współpracuje on z 2 GB pamięci operacyjnej RAM, a całość to dość często spotykany obecnie zestaw.
ARCHOS 50d Oxygen powinien spodobać się fanom niewielkich smartfonów, gdyż został wyposażony w 5-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości Full HD (1920×1080), który razem z resztą podzespołów został zamknięty w obudowie o wymiarach 141,4×70,8×8,2 mm. Ramki nie są specjalnie wąskie (choć moim zdaniem i tak jest nieźle), jednak obecność dotykowych przycisków funkcyjnych Androida pod ekranem w pełni to rekompensuje.
Na tylnym panelu ARCHOS 50d Oxygen ulokowany został 13-megapikselowy aparat główny z podwójną diodą doświetlającą, a do zdjęć typu selfie służy 5-megapikselowy aparat przedni. Na zdjęcia nimi wykonane producent przeznaczył 16 GB pamięci wewnętrznej, którą można rozbudować poprzez kartę pamięci o maksymalnie 64 GB.
Na pokładzie nie zabrakło również Wi-Fi 802.11 b/g/n, łączności 4G LTE, radia FM, podwójnego slotu na karty SIM czy akumulatora o (niestety) skromnej pojemności 2100 mAh; całość pracuje pod kontrolą Androida 5.1 Lollipop (szkoda). Ważnym i ciekawym atutem ARCHOS 50d Oxygen jest obecność portu podczerwieni, dzięki któremu smartfon może służyć jako pilot. To bardzo ciekawa funkcja, z której okrojona została większość tegorocznych flagowców.
ARCHOS 50d Oxygen został wyceniony w Polsce na 789 złotych, co moim zdaniem nie jest wygórowaną ceną jak za sprzęt o takich parametrach, choć ze względu na stosunkowo słabą rozpoznawalność marki niższa cena zrobiłaby lepsze wrażenie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.