Chińska marka przygotowywała swój inteligentny zegarek. Czemu więc nigdy nie zobaczyliśmy jego premiery? Tylko z jednego powodu…
W sieci pojawił się ciekawy wywiad z CEO OnePlus, czyli Peterem Lau, który to w swojej wypowiedzi stwierdził, iż chińska marka miała ukończony, w pełni dopracowany projekt smartwatcha, jednak postanowiła się ona skoncentrować tylko i wyłącznie na smartfonach. Według Lau, tworzenie smartwatchy i innych inteligentnych gadżetów mogłoby być rozpraszające. Samo źródło tej informacji niestety nie ujawniło żadnych danych związanych bezpośrednio ze smartwatchem OnePlus ani tym, czego konkretnie mogliśmy się spodziewać. Wygląda jednak na to, iż marka postanowiła zrezygnować ze swojego projektu w całości i wydaje mi się, że była to świetna decyzja. Obecnie inteligentne zegarki borykają się z kilkoma problemami, a samo OnePlus nie posiada alternatywnego systemu operacyjnego, który mogłoby zastosować w swoich zegarkach. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, iż firma rozwinie tego typu kwestię w przyszłości.
Póki co OnePlus chce się skupić na tworzeniu wydajnych i jednocześnie przystępnych cenowo smartfonów, które mają pojawić się na przestrzeni 2016 roku, jednak Chińczycy oprócz smartfonów posiadają również swoje oprogramowanie w zanadrzu, które jest cały czas rozwijane. OnePlus pracuje również nad nową technologią ładowania, więc warto wziąć pod uwagę słowa Petera Lau i przymknąć na nie oko. Patrząc na specyfikację zbliżającego się OnePlus 3 można domniemywać, iż firma faktycznie może mieć coś wspólnego z procesem tworzenia inteligentnego zegarka. OnePlus 3 ma posiadać moduł NFC oraz sporą ilość pamięci RAM. Co ciekawe, sam moduł był dostępny w pierwszej wersji OnePlus, a zniknął kompletnie z drugiego modelu flagowca – do tej pory nie wiadomo dlaczego.
Druga z możliwości jest taka, iż chińska marka po prostu czeka na moment, w którym inteligentne akcesoria ewoluują do tego stopnia, iż nie będą one posiadały znaczących błędów oraz problemów z wydajnością. Niestety to wszystko, to póki co tylko gdybanie. Na konkrety przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.