Lenovo co prawda nie podało ceny flagowej Moto Z, jednak według jednego z blogerów ma być ona tańsza od Galaxy S7 i iPhone’a 6s. Może to mieć swoje konsekwencje, gdyż inne źródło twierdzi, że do Europy może trafić wersja ze zmniejszonym taktowaniem CPU.
Wczorajsza premiera Lenovo Moto Z i Moto Z Force odbiła się szerokim echem na całym świecie. Smartfony spotkały się z bardzo mieszanym przyjęciem, jednak trzeba im uczciwie przyznać, że na swój sposób są bardzo oryginalne. Okazuje się, że Moto Z może nie tylko wyróżniać się wśród propozycji konkurencji, ale również być od nich tańszą.
Co prawda samo Lenovo nie zdradziło żadnych szczegółów co do wyceny Moto Z, jednak bułgarski bloger Nixanbal (który już kilkukrotnie udowodnił, że ma kontakty) twierdzi, że według znanych mu informacji od wysoko postawionych ludzi w Lenovo/Motoroli, smartfon ma być tańszy od Samsunga Galaxy S7 i iPhone’a 6s, choć różnica ma nie być szczególnie znacząca. Biorąc pod uwagę ceny tych flagowców, które rozpoczynają się od 649 dolarów możemy założyć, że Lenovo Moto Z będzie kosztowała ok. 549/599 dolarów.
Niestety, trudno te ceny rzetelnie przełożyć na polskie warunki, ale jestem w 100% pewien, że nowy flagowiec Lenovo Moto będzie zauważalnie droższy od Moto X Style, raczej zamykając się w widełkach cenowych LG G4 i LG G5, czyli 2599-2899 złotych. Należy jednak pamiętać, że globalnie Lenovo Moto Z ma się pojawić w sprzedaży dopiero w okolicach września, a do tego czasu produkty konkurencji zauważalnie stanieją, więc mówimy tutaj tylko i wyłącznie o niższej cenie na start, a jak będzie w praktyce dowiemy się za kilka miesięcy.
Jednak stosunkowo niska wycena może mieć swoje konsekwencje, przynajmniej na wybranych rynkach. Jak donosi WinFuture Lenovo Moto Z może trafić do Europy ze Snapdragonem 820 o obniżonym taktowaniu CPU, do poziomu 1.8 GHz (ze standardowych 2.15 GHz). Podobny zabieg zastosowało Xiaomi w najtańszej wersji Mi5, która jak pokazały testy benchmarkowe wcale nie jest słaba, jednak może to trochę przeszkadzać najbardziej wymagającym użytkownikom – oczywiście jeśli ta informacja się potwierdzi.
Inną ciekawostkę o Moto Z odkryła PhoneArena. Według informacji ze strony producenta smartfon ma zaoferować do 30 godzin pracy ,,w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Europie”, zaś na pozostałych rynkach czas ten ma spaść do 24 godzin. Być może to właśnie na te rynki trafi słabsza Moto Z (mniejsze maksymalne taktowanie zazwyczaj oznacza mniejszy pobór energii), albo po prostu chodzi o obsługiwane częstotliwości i wynikające stąd różnice w zapotrzebowaniu na energię. Tak czy inaczej jednego jestem pewien – 2600 mAh w Lenovo Moto Z nie ma szans na zapewnienie solidnego czasu pracy na jednym ładowaniu, więc w zasadzie konieczne wydaje się dokupienie modułu z dodatkową baterią. A może o to właśnie chodzi?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.