Każdemu nastolatkowi marzy się kariera YouTubera: popularność i szybki zarobek. Jednak wiele osób nie jest pewna, czy posiada odpowiedni komputer, kamerę, mikrofon, program do montażu bądź oświetlenie. Ludzie pragną dowiedzieć się, które cechy osobowości są mile widziane u widzów na YouTube. Chcą poznać sposób na osiągnięcie sukcesu. Wraz z moimi dwoma rozmówcami, postaram się tę wiedzę przybliżyć.
Już 22 polskie kanały na YouTube przekroczyły próg miliona zadeklarowanych widzów. Młodzież godzinami ogląda filmy swoich ulubionych youtuberów, których bez wahania nazywa idolami. Szokującym jest fakt, że mało kto próbuje serwis ten zdefiniować, opisać czy stworzyć choć skrótowe kompendium wiedzy na jego temat. Mam zaszczyt być jednym z pierwszych, który tego się podejmuje!
YouTube oKiem specjalisty
Rozmawiam z Krzysztofem Wątrobą, studentem Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie Śląskim oraz redaktorem naczelnym vStars.pl, jednego z najpopularniejszych serwisów internetowych poświęconych polskiej scenie YouTube.
Ksawery Tyzo: Czy każdy może zostać YouTuberem?
Krzysztof Wątroba: Tak, w zasadzie tak. Trzeba jedynie dysponować kamerą oraz komputerem, lub laptopem. Aby zacząć karierę twórcy internetowego paradoksalnie wystarczy za pośrednictwem strony internetowej YouTube przesłać uprzednio zmontowany na komputerze lub laptopie film. Jednak nadanie sobie tytułu YouTubera nie jest czynnikiem przesądzającym o naszym sukcesie.
KT: A więc jakie elementy determinują to czy nam się powiedzie, czy przepadniemy niedocenieni w gąszczu wielu innych, początkujących YouTuberów?
KW: Nieograniczone pokłady determinacji oraz chwytliwy pomysł na kanał. Jeśli nie dysponujemy tymi dwoma to może być nam ciężko. Przez widzów niezwykle ceniona jest też prawdziwa, ludzka naturalność, a niekiedy nawet spontaniczność. Nie można się wstydzić kamery, ekstrawertyzm jest cechą mile widzianą. Kluczowe jest również umacnianie kontaktu z widzami – warto odpowiadać na ich komentarze pod produkcjami czy zakładać grupy dyskusyjne na portalu społecznościowym Facebook.
KT: W telewizji tak nie ma. Nawet jeśli publiczności się coś nie podoba, to ta może co najwyżej przełączyć kanał. Nie ma mocy sprawczej by wpłynąć na treść emisji.
KW: Dokładnie. YouTube jest zdecydowanie bardziej bezpośredni niż telewizja. W internecie możliwe jest nawet nawiązanie serdecznej relacji, przyjaźni z odbiorcami. Ci często piszą do swoich idoli maile, w których proszą o poradę i wsparcie w trakcie depresji czy po śmierci bliskiej osoby.
KT: Domyślam się, że kolejną kwestią różniącą YouTube od telewizji jest długość transmitowanych programów. Czy panują jakieś zasady regulujące to, ile mają trwać filmiki przesyłane przez YouTuberów?
KW: Owszem, choć są to zasady niepisane. Największym zainteresowaniem cieszą się materiały 5-6 minutowe, a nawet krótsze, które możemy obejrzeć np. do porannej kawy. Jeśli przygotujesz dwugodzinny film dokumentalny, musisz liczyć się z tym, że nie zostanie on przyswojony przez internautów „od deski do deski”.
KT: O telewizji wiadomo, że można na niej zbić kokosy. Zastanawia mnie po co twórcy internetowi wstawiają filmiki do sieci. Czy czerpią z tego jakieś korzyści materialne?
KW: Najprościej byłoby powiedzieć, że ludzie tworzą filmy na YouTube dla zarobku. Jednak pieniądze, jakie dostaje się na początku są naprawdę niewielkie. Można przyrównać je do kieszonkowych od mamy, które dostaje się do szkoły, by kupić drożdżówkę. Moim zdaniem każdy kto produkuje filmy, robi to przede wszystkim po to, aby dzielić się swoją pasją i przekonać się jak zareagują na nią widzowie. Oprócz tego dzięki filmom mogą przełamać swoje słabości. Nie raz widziałem jak osoby skryte, zamknięte w sobie dzięki pracy z kamerą otworzyły się i stały się bardziej społeczne.
KT: Jakie materiały najczęściej można spotkać na internetowej telewizji YouTube?
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie w jednym zdaniu. YouTube jest zbiorowiskiem przeróżnych osobowości i treści. Tych pozytywnych, ale również skrajnie negatywnych, źle wpływających na młodzież. Jak to z ludźmi bywa, każdy jest inny. A jednocześnie wiele z nich kryje się pod jednym mianownikiem o nazwie: YouTuber. To może być krzywdzące, bo YouTuber Youtuberowi nierówny. Prowadząc serwis vStars.pl zajmujący się stricte polskim środowiskiem twórców internetowych, często spotykam ludzi zajmujących się w moim odczuciu czymś zupełnie nieciekawym, co nie budzi mojego zainteresowania. Okazuje się jednak, że mają bardzo dużą rzeszę odbiorców: ludzi pragnących różnorodności. I to właśnie różnorodność jest słowem kluczem i najlepszą odpowiedzią na twoje pytanie. Jednak jeśli koniecznie chcemy pogrupować filmy na YouTube to najczęściej spotyka się te związane z polityką, zdrowym trybem życia, podróżami, ciekawostkami ze świata nauki czy tak zwane vlogi – ujęciami z życia codziennego, coś na wzór starego, dobrego pamiętnika, ale w formie wideo.
KT: Czy według Pana filmy na YouTube można nazwać wartościowymi?
KW: Tak. A na pewno zdecydowanie bardziej wartościowymi niż programy emitowane przez topowe stacje telewizyjne. Na YouTube nic nie jest wyreżyserowane, zagrane, udawane. W prawdzie jeszcze jakieś 6-7 lat temu filmy w internecie znacząco odbiegały od tych puszczanych na antenie telewizji. Głównie chodzi mi o jakość i sposób przedstawienia treści. Ale obecnie jest odwrotnie. Wraz z postępem technologicznym profesjonalny sprzęt (kamery, mikrofony, oświetlenie, komputery, programy do montażu itd.) o wiele staniał przez co jest w stanie zmieścić się w relatywnie skromnym budżecie twórców internetowych. Teraz to telewizja uczy się od YouTuba w jaki sposób produkować treści. Telewizyjni specjaliści od doboru kadr często zatrudniają ludzi ściśle związanych z YouTubem. Dobrym przykładem jest Pan Tomasz Rożek, który produkował na YouTube kanał „Nauka. To lubię”. Dziś prowadzi wznowiony przez TVP, kultowy program „Sonda”.
YouTube oKiem widza
Rozmawiam z Maciejem Krukiem, uczniem 3 klasy Gimnazjum im. Św. Jana de La Salle w Gdańsku, współtwórcą bloga Experienced People Chronicles a jednocześnie długoletnim entuzjastą internetowej telewizji YouTube.
Ksawery Tyzo: Cofnijmy się o dekadę. Opowiedz proszę o swoich doświadczeniach z YouTube’em na przestrzeni lat. Które z publikowanych na nim treści najbardziej ciebie interesowały?
Maciej Kruk: Filmy w tym serwisie oglądam w zasadzie, odkąd pamiętam. YouTube liczy sobie 10 lat, a ja śledzę go od blisko 9. Mimo tego, że jeszcze nie miałem własnego komputera, korzystałem z wszelkich nadarzających się okazji, by obejrzeć interesujące mnie treści. Z początku interesowały mnie głównie filmy dotyczące gier, które zajmowały mój czas, bajki, oraz produkcje komediowe. Później zacząłem oglądać materiały dotyczące moich stopniowo kształtujących się zainteresowań: mitologii, architektury, rysowania, układania kostki Rubika oraz sztuczek karcianych. W ciągu wielu lat oglądania twórców przywiązałem się do pewnej ich części ze względu na ich poczucie humoru, elokwencję, doświadczenia życiowe, czy umiejętności. Dzisiaj oglądam wszystkie filmy, w których biorą udział nie ze względu na ich treść, ale na występujące w nich osoby.
KT: Jakie wady i zalety dostrzegasz w tym serwisie?
MK: YouTube jest miejscem, w którym każdy może osiągnąć sukces. Co prawda jest parę potencjalnych przeszkód, które uniemożliwiają zdobycie rzeszy wielbiących nas fanów. Są to na przykład: słaby głos czy mizerny sprzęt. Jednak nieważne kim jesteś, ważne są treść i forma tego co wnosisz. Sukces osiągają ludzie, którzy w swój kanał wkładają najwięcej serca i to jest wspaniałe.
Jak wszystko na świecie, YouTube ma swoje wady. Pierwszą jest brak kultury języka poszczególnych internautów, z którą możemy się spotkać przeglądając komentarze pod filmami naszych idoli. Iluzja anonimowości jaką oferuje YouTube stwarza w nich złudne poczucie bezkarności. Wypisują bluzgi, złorzeczenia i dyskryminują innych. To pozwala wyładować im swoją frustrację. Na szczęście twórcy mają możliwość moderowania komentarzy dotyczących treści ich autorstwa.
Drugą są autorzy tworzący filmy wyłącznie o wydarzeniach przykrych, czy wręcz tragicznych. Robiąc to, makiawelicznie zdobywają wyświetlenia, co przekłada się na większą ilość pieniędzy z reklam, które umieszczają w swych produkcjach.
KT: Dla kogo, według Ciebie, przeznaczony jest YouTube?
MK: Tak naprawdę, to dla wszystkich. Różnorodność materiałów sprawia, że każdy znajdzie coś dla siebie. Prędzej wymyślimy temat na pracę magisterską, niż pomysł na oryginalny kanał na YouTubie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.