Wydaje Wam się, że jesteście w stanie złamać zabezpieczenia obecnej wersji Androida? Powodzenia. Google oficjalnie zapowiedziało Project Zero, czyli nowy sposób na wykrywanie błędów oraz problemów z zielonym robocikiem.
Programy związane z wykrywaniem błędów czy włamywaniem się do konkretnych systemów operacyjnych to żadna nowość w świecie mobilnym. Tak robi i Apple i Google – firmy te zamieniają się tylko kolejnością oraz możliwościami, jakie są w stanie dać testerom. Już za kilka godzin oficjalnie ruszy Project Zero – nowa inicjatywa, która pieniędzmi ma skusić największe mózgi zdolne wyeliminować bolączkę, z którą Android boryka się od lat. Chodzi tu oczywiście o bezpieczeństwo.
Do tej pory Google wynagradzało osoby oraz firmy, które pomogły amerykańskiemu gigantowi w wykryciu błędów czy też usunięciu ich. Celem Project Zero jest znalezienie luk lub błędów, jakie składają się na łańcuch pozwalający na zdalne wykonanie kodu na wielu urządzeniach z Androidem. Brzmi to wszystko, jak 90% wirusów prawda? Trudność jest jedynie taka, iż Google chce sprawdzić konkretne przypadki. Pisząc konkretne, mam na myśli te, w których atakujący będzie posiadał jedynie numer telefonu urządzenia oraz adres e-mail.
Oto jak to działa: zadaniem hakerów jest wykrycie poważnego błędu w Androidzie oraz stworzenie odpowiedniej dokumentacji z pełnym opisem. Użytkownicy, którzy zgłoszą się jako chętni będą musieli działać na smartfonach dostarczonych przez Google: wśród nich znajduje się Nexus 6P oraz LG Nexus 5X, a także inne sprzęty bazujące na Androidzie Nougat 7.0. Ilość wykrytych, ewentualnych błędów może przyczynić się do przedłużenia Project Zero – póki co, trwa on jedynie 6 miesięcy.
Jak wyglądają nagrody? Całkiem nieźle. Zwycięzca konkursu zgarnie 200,000 dolarów podczas gdy kolejne osoby będą otrzymywać odpowiednio 100,000 oraz 50,000 dolarów. Impulsem dla użytkowników, jak widać, mają być oczywiście pieniądze. Google wie, że nic nie motywuje lepiej oraz chce zyskać dodatkową siłę roboczą za (w zasadzie) całkiem przyzwoitą kwotę. Warto pamiętać o tym, że w konkursie może wziąć udział każdy, a więc nawet pracownicy dużych marek zajmujących się rynkiem mobilnym, którzy posiadają inne spojrzenie na sprawę oraz Androida.
Czy zielony robocik w końcu pozbędzie się problemów, infekcji aplikacji (chociaż to inna kwestia) oraz masowych ataków skierowanych na poszczególne urządzenia? Biorąc pod uwagę, że Project Zero opiera się na Androidzie 7.0, to… może być ciężko. Nie wiadomo bowiem, ile smartfonów doczeka się tej aktualizacji, która wprowadzi nowe rozwiązania.
Google, Twój pomysł jest dobry, ale musisz go dopracować. Szczególnie w kwestii dotarcia do większego grona użytkowników.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.