Oculus Rift i HTC Vive to zdecydowanie najciekawsze obecnie headsety VR dostępne na rynku. Problemem jest jedna cena. Czy chiński odpowiednik – Pimax VR – gogle VR 4K za dużo mniejszą kwotę powalą konkurencję?
W wypuszczonych tego roku konsumenckich wersjach gogli Oculus Rift i HTC Vive producenci zastosowali ekrany 2160×1200 (1080×1200 dla każdego oka) przez co łącznie są one w stanie wyświetlić około 2,5 miliona pikseli. Chińska odpowiedź na powyższe headsety – Pimax VR może pochwalić się ekranem 3840×2160 (2x 1920×2160), co daje 8,29 miliona pikseli. To jednak nie wszystko – gogle charakteryzują się soczewkami zapewniającymi 110-stopni pola widzenia (FOV).
Zainteresowani? Dla równowagi należałoby dodać, że wadą jest częstotliwości odświeżania obrazu, która wynosi jedynie 60Hz. Twórcy Oculus Rift i HTC Vive posiadają wyświetlanie na poziomie 90Hz, a nadchodzące gogle PlayStation VR nawet 120Hz. Taki samym wynikiem mogą natomiast poszczycić się mobilny headset Samsung Gear VR.
Wewnątrz Pimax VR zainstalowano podwójny żyroskop (1000Hz), akcelerometr, magnetometr, a także czujnik światła. Gogle wyposażono także w zintegrowane słuchawki. A teraz najciekawsze – aplikacje VR stworzone dla OCulus i Vive uruchomimy również na goglach Pimax. Problemem będą oczywiście tytuły wymagające kontrolera, takiego jak np. Oculus Touch, mimo wszystko, to jednak stosunkowo nieduża niedogodność w porównaniu do możliwości.
Urządzenie miało okazję przetestować już wielu użytkowników i co do zasady headset zbiera pozytywne opinie. Brak możliwości dostrzeżenia pikseli, dobra jakość wyświetlanego obrazu (w tym wysoka ostrość) często pojawiają się w opiniach. Efekt jakości 1080p w porównaniu do 720p na pewno powoduje różnice. Z wad pojawia się wspomniane wyżej niskie odświeżanie, które nie każdemu może przypaść do gustu.
Gogle Pimax VR można zamówić w sklepie GearBest w cenie 349,99 $. Wersja bez słuchawek wyceniona została na 10 dolarów mniej. Realizacja zamówienia wyniesie od 3 do 30 dni. Ktoś się skusi?
Źródło: VRhunters.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.