Powracamy do prezentacji komórek znanych i lubianych. KomórkoManiaK lubi komórkowe PMP, które pojawiały się na jego łamach wielokrotnie. Choćby w postaci recenzji Motoroli U9, porównania Nokii 5310 z SE W580, czy przeglądu tanich komórek muzycznych. Sony Ericsson W910i z pewnością do tanich nie należy, ale z racji rocznego stażu na rynku, ten high-endowy slider nie jest już taki drogi. A wciąż bardzo interesujący.
.
Sony Ericsson W910i został zapowiedziany latem 2007 roku, zaś w polskich sklepach znalazł się zimą 2007 roku. W lutym 2008 roku, komórka uzyskała tytuł BEST HANDSET, przyznany przez GSM ASSOCIATION. Komentarz jury brzmiał:
„Sony Ericsson W910 jest niezwykle wszechstronny. Atrakcyjny i urzekający prostotą design, zachwycił nabywców z całego świata w 2007 roku.”
Czy potrzebna lepsza rekomendacja?
Tym niemniej, jak donoszą fora, W910i nie jest pozbawiony wad.
Za największe plusy W910i należy uznać jego duży, wygodny wyświetlacz, którym nie ustępuje nawet niektórym smartfonom (2,4” !), funkcje muzyczne i multimedialne, obsługa HSDPA, akcelerometr (czujnik ruchu) oraz stylowa, niezwykle cienka (12,5mm) obudowa z aluminium.
Wyświetlacz ma 2,4” oraz rozdzielczość 240 x 320 pix, przy 262k kolorów. Dość powiedzieć, że dużo droższe i nowsze komórki z OS-em, jak np. HTC Touch Viva, miewają prawie takie same wyświetlacze. Funkcje muzyczne są analogiczne do reszty Walkmanowego high i mid-endu:
– Walkman 3.0 – wygodny, szybki odtwarzacz plików muzycznych;
– SensMe – dobór muzyki według nastroju użytkownika;
– Shake Control – zmiana utworu przez potrząsanie telefonem;
– TrackID – rozpoznawanie tytułu i wykonawcy utworu.
Warto zaznaczyć, że ładując telefon można jednocześnie słuchać muzyki przez słuchawki (zastosowano dodatkowe wyjście na słuchawki). Oczywiście tak jak w większości Sony Ericssonów, brakuje wyjścia 3,5mm. Pozostaje więc skorzystać z Bluetooth, gdyż obsługuje A2DP.
Znany problem SE W910i to wieszanie się, powolne działanie softu i niespodziewane wyłączanie. W tym wypadku należy zainstalować najnowszą aktualizację oprogramowania, co powinno pomóc. Użytkownicy narzekają także na słabą jakość zdjęć. Aparat ma wprawdzie 2Mpix matrycy, lecz brakuje autofokusu i flasha. Jest to jednak w końcu komórkowe PMP.
Bateria Li-Pol powinna zdaniem producenta wytrzymać 350h w trybie czuwania oraz 9h rozmów. Rzeczywiste czasy zdaniem użytkowników, są rozmaite. Jedni mówią o 2-3 dniach działania, inni aż o 5. Wszystko zależy od użytkowania, niewykluczone, że producent założył, że potencjalny odbiorca będzie więcej korzystał z multimediów, niż rozmów.
Ten tel. używam od kilku tygodni. co do zalet to oprócz „shake control” trzeba pochwalić baterię która koncertowo trzyma 5 dni przy maksymalnym „katowaniu”. Ten tel sprawdza się nawet przy grach java dedykowanych dla nokii n95.
pisze użytkownik o nicku nickothamus
Główną zaletą w910 jest to, że można w nim ustawić plik flash (swf) jako tapetę. Można samemu wykonać animowaną lub interaktywną tapetę! W necie jest masa małych wizualizacji reagujących na ruch i nie mówię tu o motywach. Trochę mnie denerwuje aluminiowa obudowa, która szybko „marznie” w rękach na zimowym wietrze. Póki co to jedyna „wada”. W910 jest w 100% godny miana telefonu roku 2008.
Grego natomiast chwali:
(…) duży, kontrastowy i wyraźny wyświetlacz, który szybko wczytuje duże zdjęcia i ustawia je automatycznie pionowo lub poziomo, w zależności od oglądania ich. Bardzo dobra jakość dźwięku na dobrych słuchawkach (np: Sennheisery), solidne wykonanie, atrakcyjny wygląd. Wady: aparat potrafi się raz na jakiś czas zresetować… Ale to szczegół.
Za inną wadę można uznać brak obsługi kart microSD. Oczywiście, nie dziwi, że sony Ericsson promuje własny format kart pamięci – M2, ale jest w jego użyciu odosobniony. Ponadto, choćby K850i obsługuje także microSD , więc jak widać da się. Można było pokusić się o ułatwienie życia użytkownikom, gdyż 35MB wbudowanej pamięci, to stanowczo zbyt mało.
Użytkownik Subi pisze o W910i znacznie bardziej krytycznie:
Wszyscy piszą jaki to jest fajny/zajebisty i w ógole, a teraz bardziej obiektywnie. Obudowa mogła być solidniejsza – klawisze umieszczono na „przednim blacie”, ale za blisko siebie. Brak możliwości konfiguracji WSZYSTKICH klawiszy. Jeśli chodzi o czas rozmów, to daleko mu do 9h. Przełączanie muzyki ruchem to fajny bajer, ale mało praktyczny, skoro i tak muszę trzymać wciśnięty guzik u góry, co wcale nie jest takie poręczne.
Zbyt czuły mikrofon, rozmówca słyszy tło. Brak możliwości ustalania dzwonków do SMS-ów (w sensie do każdej osoby inny); menu nie jest aż tak intuicyjne, nie rozumiem dlaczego czasu wszystkich moich rozmów nie widzę w „połączeniach” tylko w „ustawieniach”. Budzik – czemu producenci nie naucza się w końcu, że można zrobić „nieograniczoną” liczbę alarmów (patrz Nokia E51). Kalendarz – ogólnie jestem zadowolony… ale dlaczego jeśli przechodzę po dniach miesiąca nie mam widoku, co w tym dniu jest do zrobienia? Chociaż żeby ten dzień był jakoś zaznaczony – nie rozumiem, ekran przecież jest wystarczająco duży. Plus: podoba mi się opcja, że przy wysyłaniu SMS-ów telefon podaje ostanie numery, na które wysyłałem wiadomości, naprawdę pożyteczna funkcja.
Jak widać, Sony Ericsson W910 do zastosowań biznesowo – biurowych raczej się nie nadaje, choć dysponuje opcją wideorozmów. Dość jednak spojrzeć na design W910i, by dostrzec, że biznesmen jest bodaj ostatnim potencjalnym odbiorcą, o którym pomyślał producent.
Na koniec porównajmy ceny high-endowych Walkmanów, co jasno wykaże, iż W910i jest jednak wart rozważenia.
Sony Ericsson W910i rok temu kosztował sporo, bo ponad 1000zł. Obecnie nowy egzemplarz można nabyć nawet poniżej 600zł. Dla porównania: W960 to koszt rzędu 1000zł – ten telefon posiada jednak UIQ 3.0, WiFi i 8GB pamięci. Natomiast nowy W980 bez WiFi i OS-a, to koszt rzędu 1150zł.
Na dzień dzisiejszy jednak, W910i należy raczej porównywać z mid-endowym W580, który nabędziemy w cenie ok. 520zł. Czy za duży ekran i 3G warto dopłacić 80zł? Rzecz gustu i potrzeb.
Na koniec zapraszamy do obejrzenia reklamy „Shake-It” Sony Ericssona W910i:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.