iPhone SE może przejść do historii równie szybko, co iPhone 5C. Wskazuje na to dobrze poinformowany analityk Ming-Chi Kuo.
iPhone SE zadebiutował nieco ponad pół roku temu – w marcu. Jak sama nazwa wskazuje, było to wydanie „Special Edition”, zawierające nowsze podzespoły. Te z kolei zostały zamknięte w znanej dotychczas obudowie iPhone’a 5S. W tym samym czasie, flagowcami Apple’a były iPhone’y 6S. Wyróżnikiem specjalnej edycji były również gabaryty smartfona. 4-calowe urządzenie zostało skierowane dla wszystkich osób szukających bardziej poręcznych telefonów. Teraz wiele wskazuje na to, że mogło to być pierwsze i ostatnie wydanie tego wariantu.
Według analityka z KGI Securities, Apple nie zamierza odświeżyć omawianego modelu w marcu przyszłego roku. Byłby to bowiem marketingowy kanibalizm iPhone’ów 7. Niemniej jednak doniesienia Kuo ograniczają się jedynie do drugiego kwartału, więc istnieje prawdopodobieństwo pojawienia się nowego iPhone’a SE w późniejszym czasie.
Niniejsza decyzja Apple jest wynikiem spadków sprzedaży smartfonów z logiem nadgryzionego jabłka. Kuo twierdzi, że właśnie tego koncern z Cupertino powinien się spodziewać na początku przyszłego roku. Natomiast w drugim kwartale 2017 roku Apple może sprzedać 35-40 milionów iPhone’ów. W porównaniu z analogicznym okresem w trwającym roku (40.4 mln egzemplarzy) będzie to zauważalny spadek. Co więcej, przedsiębiorstwo będzie chciało dobić lepszego targu z dostawcami podzespołów, aby uzyskać niższe ceny.
Tak czy inaczej wszystko wskazuje na to, że Apple będzie próbowało ograniczyć spadek sprzedaży swoich smartfonów i same koszty ich wytworzenia do minimum. Nie radziłbym więc łudzić się, że nowy 4-calowy iPhone pojawi się w przyszłym roku. Przynajmniej nie w pierwszej połowie 2017 roku. Wydaje mi się, że iPhone SE może (ale nie musi) podzielić los iPhone’a 5C, czyli kolorystycznej edycji iPhone’a 5. Ten pojawił się w 2013 roku i nie zaskarbił sobie serc wielu użytkowników, po czym został wycofany ze sprzedaży.
Sytuacja z iPhone’m SE jest jednak nieco inna. To ciekawy model, który idealnie wpasował się w potrzeby wielu klientów i bardzo dobrze się sprzedał. Spore grono osób skusiło się na tę edycję ze względu właśnie na poręczne gabaryty, czyli 4-calowy wyświetlacz. Całkowite porzucenie tego wariantu byłoby więc niekorzystnym posunięciem. Dlatego wierzę, że odświeżona edycja SE zawita jeszcze do oferty Apple’a. Być może jednak dopiero w marcu 2018 roku.
Źródło: AppleInsider
Ceny Apple iPhone SE
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.