Ostatnie raporty mówiły o tym, iż TSMC będzie jednym z największych konkurentów dla Samsunga oraz Qualcomma, jeśli chodzi o 10-nanometrowy proces produkcyjny nowych procesorów. Okazuje się jednak, że w rzeczywistości jest nieco inaczej.
Obecnie na rynku mobilnym trwa walka na układy, które są tworzone w mniejszym, 10-nanometrowym procesie technologicznym – wśród największych nowości warto wymienić tutaj Snapdragona 835. TSMC zarzekało się, iż będzie w stanie stworzyć alternatywę dla rozwiązań Qualcomma, jednak coś chyba nie poszło po myśli wspomnianej marki. Docierają do nas informacje, iż TSMC będzie opóźniało premierę nowych układów i nie wiadomo czy na początku będzie w stanie masowo zaspokoić popyt na nowe procesory.
Starszy dyrektor korporacyjny z TSMC, Elizabeth Sun przyznała, iż firma nie planuje zarabiać dużych pieniędzy na nowych układach – TSMC planuje przychody z 10-nanometrowych układów na poziomie 1% w skali wszystkich zarobków. Na horyzoncie czai się jednak bardzo lukratywna umowa z Apple na dostarczenie Amerykanom procesorów do najnowszej wersji iPhone’a. TSMC nie może przespać takiego momentu, bowiem okaże się, że ich czipy nie będą się do niczego nadawać. Oczywiście, na pewno znajdą się one w niektórych urządzeniach, ale skala zarobków będzie dużo niższa niż w przypadku podpisania kontraktu z jakimś gigantem z branży mobilnej.
Wszystkie zmiany oraz masowa produkcja zaplanowane są na 2017 rok oraz przełom wszystkich 12-miesięcy. TSMC pochwaliło się również, iż chce zejść jeszcze niżej z procesem technologicznym. Do 2019 roku zobaczymy bowiem produkcję układów w 7 nanometrach, a 2022 rok ma przynieść czipy o wielkości 3 nanometrów. Póki co jednak, wygląda to zbyt nierealnie, aby było prawdziwe.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.