Wiele osób widząc tę grę przecierało pewnie oczy ze zdumienia i z trudem hamowało szyderczy uśmiech, ale zapewne są i tacy, którzy premierę przyjęli z dużym entuzjazmem. Mimo, że aplikacja w App Store ma już ponad dziesięć milionów pobrań i – jak na tak dużą liczbę użytkowników – rewelacyjną ocenę, to wciąż w Polsce nie zyskała wielkiej popularności. Sama gra zdaje się łączyć coś z naiwnej rozgrywki (towarzyszącej słynnym, zręcznościowym seriom na smartfony i tablety) i profesjonalnym podejściem do specyficznej branży. Mowa oczywiście o i Fishing – symulatorze wędkarskim. Gra niedawno dostosowana została do urządzeń pracujących na systemie Android (dostępna w Google Play w wersji tradycyjnej i „Lite”) i wielu użytkowników wreszcie mogło wypróbować ją na swoich telefonach. Większość osób taki „sport” traktuje mało poważnie i z przymrużeniem oka – tym bardziej warto przyjrzeć się temu, jak twórcy poradzili sobie z tak specyficznymi zawodami.
Autorem opublikowanej poniżej recenzji jest Bartek Oleszek. Tekst został nadesłany w ramach konKursu “Wygraj monitor 3D”.
Gra przygotowana przez Rocking Pocket Games (Egerter Software) zdecydowanie zaskakuje pomysłem. Łatwo przechodzimy przez niezbyt rozbudowane menu, któremu dodatkowo towarzyszy bardzo „amerykański” komentarz. Laikom przygotowano obszerną pomoc, z której dowiedzieć się mogą wielu ciekawych rzeczy pomagających w rozgrywce. Po wybraniu trybu („łowienie” zdjęć, trening, zawody) i jeziora (żartobliwie stworzono nawet „Jezioro Łabędzie”) wyruszamy na wyprawę. Połowy rozpoczynamy z motorówki, w której zamontowano sonar wskazujący ławice ryb. Dość trudne sterowanie (na szczęście można też wskazywać miejsca dotykiem) i prymitywna grafika nie sprzyjają wielominutowemu poszukiwaniu łowiska. Ten nie najlepszy element rekompensują świetne krajobrazy towarzyszące samemu wędkowaniu. Wybierając miejsce na mapie możemy jednocześnie zmieniać preferowany pejzaż: zatokę z jachtami, wyspę lub po prostu sięgającą po horyzont taflę wody. Choć nie są to animowane tła (w te wyposażono kolejne wersje) ciekawe zdjęcia i falujące jezioro prezentuje się imponująco. Nie trzeba być miłośnikiem wędkarstwa żeby szybko poznać fizykę gry. Na haczyku umieszczamy odpowiednią przynętę i „wędkarskim” ruchem wyrzucamy spławik. Podczas „brania” „zacinamy” i ściągamy zdobycz kołowrotkiem. Proste i intuicyjne.
Jednak negatywne skutki transferu z iOS na Androida widać na każdym kroku. W wersji na iPhone ciekawiej zaprojektowano menu. Ponadto warto odnotować takie drobiazgi jak: inne ułożenie sterowania w motorówce, inne przyciski i interfejs łowienia, brak opcji wstawiania zdobyczy do swoich zdjęć w galerii, czy – najbardziej irytującą modyfikację – ciągłe odsyłanie do strony WWW po każdym złowieniu dorodnego okazu. Na szczęście nie zmieniono oprawy dźwiękowej – zawody bez głośnego plusku spławika i pracy kołowrotka byłyby zupełnie nieciekawe. Dokonano też odpowiedniej adaptacji cenowej z $2.99 w App Store na 10,10 zł w Google Play (można też wybrać bezpłatną wersję „Lite”).
Bilans plusów i minusów prezentuje zatem się następująco:
- Wady:
- Nazbyt prosty interfejs, niewiele opcji, nieciekawy graficznie tryb wybierania łowiska;
- Nieaktywne przyciski zewnętrzne (w wybranych modelach urządzeń);
- Wersja zdecydowanie gorsza niż na iPhone.
- Zalety:
- Niska cena (dodatkowo wersje „Lite”), małe obciążenie pamięci;
- Realistyczna rozgrywka (wędka bardzo wrażliwa na ruch);
- Ciekawe efekty dźwiękowe i dopracowane krajobrazy.
Jeśli zdobyliśmy wszystkie trofea i wyłowiliśmy najbardziej okazałe gatunki z samego dna jeziora, co oczywiście nawet najlepszym graczom zajmie całe dnie, to pozostaje jeszcze kilka możliwości.
Na Androida dostępne są inne aplikacje należące do tej niezmiernie ciekawej serii. Do wyboru mamy i Fishing Fly Fishing Edition (do pobrania w Google Play), którego bodaj najmocniejszą stroną są animowane tła. Łowienie wśród wodospadów czy lodowców wygląda niezwykle imponująco. Poza tym polecić warto i Fishing Saltwater (w Google Play), w którym nowe gatunki ryb łowić można na pełnym morzu. (Bezpośrednia kontynuacja cyklu, i Fishing 2, dostępna jest jedynie na iPhone.)
Na pewno użytkownicy odczują zdecydowaną różnicę jakościową przesiadając się na inne produkcje, tylko Flick Fishing czy Fishing Kings może równać się z produkcjami Rocking Pocket Games. Cała seria świadczy o tym, że „mobilne wędkowanie” doprowadzono (niemal) do perfekcji. Bowiem w i Fishing najlepiej oddano spokojny czas, który zazwyczaj spędza się nad jeziorem. Świetnie też (ku frustracji zwolenników wartkiej akcji) oddano losowy charakter połowów, gdzie obfite „żniwa” zdarzają się rzadko a na jakiekolwiek branie często trzeba cierpliwe czekać. Cierpliwie znosić trzeba też liczne niedociągnięcia gry, jednak – zupełnie jak w przypadku prawdziwego wędkowania – wytrwałość popłaca.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.