Autorem publikacji jest Marcin „Azawakh” Wojciechowski. Recenzja została wyróżniona w maniaKalnym konkursie „Wygraj tablet Lenovo z wydajnym procesorem nVidia Tegra 3„.
Od kilku miesięcy jestem średnio szczęśliwym użytkownikiem iPada2, który jako sam sprzęt jest bardzo sympatycznym urządzeniem jednak czegoś mi w nim brakuje. Tym czymś jest brak obsługi i wsparcia dla treści flashowych na stronach www. Jest to tym bardziej irytujące gdyż nie tanie urządzenie mające służyć do konsumpcji treści internetowych nie do końca spełnia swoje zadanie tylko dlatego, że szef firmy Apple Steve Jobs pokłócił się z szefostwem firmy Adobe (które odkupiło od Oracle technologię Flash i która na klasycznych komputerach ma się naprawdę dobrze) i w akcie dezaprobaty w stosunku do stanowiska Adobe stwierdził, iż żadne iUrządzenie nie otrzyma wsparcia dla tej technologii a w zamian będą wspierać technologię HTML5, która to niby miałaby rozwiązać braki związane z Flashem na stronach internetowych.
Póki co od 2007 roku Flash nie został zastąpiony przez HTML, nadal rządzi a użytkownicy iPhonów, iPodów i iPadów korzystający z systemowej przeglarki Safari i innych nadal nie mogą odwiedzać wielu stron, które otwierają elementy napisane we Flashu, nie zawsze mogą oglądać też materiały video bezpośrednio ze stron www (jak na komputerach albo w systemie Android) a także nie mogą korzystać z innych treści flashowych jak np wykresy czy interaktywne instrukcje (np interaktywna instrukcja obsługi na stronie nawigacji Navi Expert). Brak wsparcia dla Flash Playera to również nieprawidłowe wczytywanie niektórych elementów występujących na stronach www (np video, które nie posiadają odnośników na You Tube) czego przykładem może być promo nowego systemu operacyjnego dla komórek Saifish gdzie zamiast je podziwiać Safari skutecznie nam to uniemożliwia wyświetlając czarny i w niektórych kolorowych miejscach pas co dokumentują zamieszczone poniżej zrzuty ekranowe przedstawiające widok strony z przeglądarki iOS.
Jak widać na zrzutrach takie prezentowanie treści internetowych a tym bardziej ich konsumpcja ani nie jest miła dla oka ani wygodna. Jednak nie wszystko stracone bowiem natura i technologia nie lubią próżni i dzięki firmie CloudMosa Inc. zarówno w App store jak i Google Play można znaleźć bardzo ciekawą przeglądarkę o wdzięcznej nazwie Puffin Web Browser, która jako jedyna w applowskim świecie oferuje pełne wsparcie dla Flasha a tym samym dostęp do wielu treści niedostępnych poprzez typowe przeglądarki ipadowe.
Zaraz padnie pytanie jak to możliwe, że iPad działający na iOS nie obsługujący normalnie Flasha jednak pozwala na korzystanie z treści tworzonych w tej technologii? Odpowiedź jest następująca: dana treść flashowa jest wysyłana i przetwarzana przez serwery Cloud Mosa Inc. w USA (Kalifornia) i z tamtąd trafia na ekrany zarówno iUrządzeń jak i urządzeń androidowych (dięki niemu można cieszyć się tym wszystkim co zarezerwowane jest dla PC nawet na starszych i słabszych smartphonach takich jak LG P500 Optimus One). Tak najprościej można ten proces opisać a całość wczytanej strony z elementami flashowymi wygląda prezentuje się następująco
Prawda, że wygląda to zdecydowanie lepiej i ciekawiej a do tego pozwala na ujrzenie pełnej zawartości strony bez posiłkowania się jakimiś namiastkami w postaci trybu mobilnego? Jednak to nie jedyna zaleta Puffina bowiem pozwala on na prezentację również wykresów opracowanych jako treści flashowe co zaprezentuję na przykładzie portalu dla artystów www.digart.pl gdzie zamieszczam swój dorobek plastyczny a płynąca z niego satysfakcja i mój rozwój prezentowane są w postaci odpowiedniego wykresu.
Tego nie zobaczy się na Safari i zdecydowanej większości pozostałych iOSowych przeglądarek
Poza tym dzięki Puffinowi można swobodnie oglądać video bezpośrednio na stronach www co dodatkowo uatrakcyjnia korzystanie z tej niezwykłej przeglądarki. Tutaj na stronie gsmManiaka jest to znakomicie widoczne.
Podczas odtwarzania niektórych filmów video w okienku po lewej stronie pola adresowego pojawia się „dymek” z informacją, iż po jego kliknięciu jest to materiał możliwy do odtworzenia w trybie pełnoekranowym, który prezentuje się następująco
Video odtwarza się prawidłowo (w trybie pełnoekranowym trzeba zaczekać chwilkę aż materiał się załaduje) a jego płynność jest identyczna jak ta znana z komputera lub urządzeń opartych o Androida. Na tej samej zasadzie można oglądać również pełnometrażowe filmy na takich portalach jak Zalukaj.tv czy Ekino.tv To nie wszystkie zalety produktu CloudMosaInc. Jak już wspomniałem przeglądarka ta pozwala na wchodzenie na strony, które zostały w całości napisane we Flashu i które są uruchamiane przez elementy flashowe. Przykładów takich stron jest napewno sporo ale ja się ograniczę do dwóch, które wydały mi się najciekawsze. Są to strony znanych artystów plastyków Floriana Kohuta i Aleksandra Kowala. Obie strony uruchamiane są przez elementy flashowe i oglądanie ich poprzez standardowe przeglądarki jest zwyczajnie niemożliwe o czym znów świadczą screeny.
Strona Floriana Kohuta – Safari
Puffin
Strona Aleksdandra Kowala – Safari
Puffin
Jednak obsługa Flasha to nie jedyna zaleta Puffina bowiem ma on w zanadrzu kilka innych. W moim odczuciu na wyróżnienie zasługuje interfejs aplikacji. Jedną z nich jest prosty i przejrzysty interfejs przynoszący na myśl nic innego jak windowsowy interfejs Modern oparty na kafelkach. Co prawda rozwiązanie może wydać się nieco skopiowane ale pozwala na szybkie zarządzanie tym co akurat chcemy otworzyć. Całość jest niezwykle intuicyjna w użyciu i wygodna. Sama frajda korzystać z tego układu. Ustawienia pozwalają min na zmianę tapety przeglądarki, ustawienie trybu pełnoekranowego itp wedle swojego uznania. To się może spodobać osobom, które nie przepadają za sztampą narzuconą przez producenta.
Strona główna i interfejs
Interfejs bez tapety i…
… z nową tapetą
Z poziomu strony głównej można też dodawać zakładki do kafelka szybkiego wybierania. Wystarczy tylko rozwinąć menu znajdujące się pomiędzy ikonką książki z zakładkami a symbolem klatki filmowej kliknąć „Add Bokmark” wpisać adres i nazwę strony i kliknąć Save i już możemy się cieszyć kolejnym kafelkiem z ulubioną stroną.
Jeszcze szybciej dodaje się strony do zakładek kiedy otworzymy interesującą nas stronę klikniemy tą samą ikonkę między ikonami książki i klatki filmowej i klikniemy automatycznie wypełnione rubryki z adresem i nazwą stron a potem klikniemy Save i również możemy cieszyć się kolejnym kaflem z zakładką szybkiego wybierania. Proste prawda?
Poza tym, na uwagę zasługuje jeszcze jedno rozwiązanie a mianowicie możliwość włączenia ekranowego gładzika, game pada i klawiatury bez potrzeby wpisywania tekstu w pola zakresowe. Można to uczynić dzięki trzem półprzeźroczystym ikonkom znajdującym się u dołu ekranu. Ekranowy gładzik poruszający jak na laptopie strzałkę, którą możemy wskazywać interesujące nas elementy na wyświetlanej stronie www.
Wirtualny gładzik jest bardzo wygodny i precyzyjny dzięki czemu ułatwia pracę z przeglądarką. Gorzej w moim odczuciu przedstawia się sprawa wirtualnego game pada, który jest w moim odczuciu niezbyt precyzyjny i czuły przez co granie w gry online nie było dla mnie zbyt przyjemną rozrywką.
Mimo to miło, ze strony firmy, że pamiętała również o graczach online, do których ja się raczej szczerze mówiąc nie zaliczam. No i trzeci z omawianych przycisków z symbolem klawiatury włącza i wyłączą klawiaturę ekranową. Działa on szybko i bezproblemowo. Przydaje się w momentach gdy potrzebujemy szybkiego dostępu do klawiatury zanim dotkniemy jeszcze pola tekstowego. Puffin pozwala także na wprowadzanie tekstu jak w każdej innej przeglądarce. Pole tekstowe można sobie odpowiednio powiększyć jednak samo wprowadzanie liter często odbywa się z opóźnieniem co bywa niestety ale bardzo irytujące.
Irytować może także brak znanego np z androidowej Opery Mobnile zawijania tekstu przy powiększaniu strony. Tekst się owszem ładnie powiększa ale niestety nie ustawia się w elegancką kolumnę ułatwiającą czytanie i przeglądanie zawartości strony bez konieczności jego przesuwania. Szkoda bo taka funkcjonalność bardzo podnosłaby ergonomię pracy. Puffin mimo tej w sumie niewielkiej niedogodności pozwala również na zapisywanie znajdowanych na stronach zdjęć oraz selekcji interesującego nas tekstu. Wystarczy tylko dotknąć danej fotki i z pojawiającego się okienka wybrać Save Image i już na naszym tablecie zapisuje się ważna dla nas fotka.
Z tekstem jest podobnie tylko wtedy operujemy wskaźnikami, które pojawiają się po wybraniu pola Select Text i zaznaczyć interesujący nas fragment.
Wymaga to nieco treningu ale szybko można umiejętność zaznaczania i kopiowania tekstu opanować i wstawiać skopiowany tekst np w cytatach.
Podsumowując powyższą recenzję należy wyraźnie stwierdzić, iż Puffin Web Browser mimo kilku drobnych wad, o których wspomniałem powinien znaleźć się na każdym iUrządzeniu szczególnie gdy myślimy mniej szablonowo niż narzuca nam to producent z Cupertino. To udany produkt i wart wydania na niego 2.39 €. Dla osób, które jeszcze nie poznały tego produktu producent udostępnia zarówno w App Store jak i Google Play wersję bezpłatną, na której można przetestować działanie tej przeglądarki.
Ja ją nabyłem i przyznam, że nie żałuję wydanej sumy ponieważ mój iPad2 stał się wreszcie pełnosprawnym narzędziem do konsumpcji treści internetowych, dzięki czemu z powodzeniem mogę oglądać video bezpośrednio ze stron www identycznie jak na stacjonarnym komputerze, wchodzić na niedostępne normalnie strony a nawet zagrać w jakąś grę online. Gorąco polecam przeglądarkę Puffin wyprodukowaną przez CloudMosa Inc.! Będziecie zadowoleni!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.