O Hitmanie ostatnio nieco ciszej, ale jest on już przecież jedną z ikon gier komputerowych i wcale nie musi zabiegać o uwagę. Obecnie trwają jeszcze prace nad nową grą z serii, tymczasem jednak w sklepie Play pojawił się Hitman GO – świetna gra logiczna o płatnym zabójcy z kodem kreskowym na karku.
Aplikację testowałem na tablecie MODECOM FreeTAB 9000 IPS IC, wyposażonym w procesor Intel Atom z technologią Hyper-Threading, 8.9-calowy ekran IPS o rozdzielczości 1900 x 1200 pikseli i 2 GB RAM. Test tabletu przeczytacie na tabletManiaKu.
Skrótem, czyli wideorecenzja Hitman GO
Hitman, jakiego nie znaliśmy
Hitman GO to najnowsza odsłona pamiętnej serii o płatnym zabójcy. Podstawą było zawsze skradanie, a elementem wyróżniającym Hitmana na tle podobnych gier była możliwość przebierania się za swoje ofiary. Planowaliśmy w ten sposób całe akcje przebiegłego podejścia jak najbliżej głównego celu i wypełnienia kontraktu – zabicia celu, najlepiej pozorując wypadek.
GO to uproszczona wersja, z której nie dowiemy się niczego nowego na temat tajemniczego Zabójcy. W zamian rozegramy sceny podkradania się i eliminacji zagrożeń, w formie pełnoprawnej gry planszowej. O dziwo, udało się zrobić z tego elementu bardzo fajną grę logiczną, ale po kolei.
Już na początku zauważymy, co w trawie piszczy. Po uruchomieniu gry i przejściu do drugiego ekranu naszym oczom ukaże się kształt przypominający pudełko gry planszowej. Otwieramy je, a tam plansza z mapą willi, w której mieszka nasz cel. Z tej mapy wchodzimy jeszcze niżej, na poziom. Przechodzimy tak po kolei kolejne partie, aż wreszcie dostaniemy się do bossa mafijnego, polityka, czy kogokolwiek innego, za kogo śmierć ktoś zapłacił.
Sposób poruszania się po planszy jest prosty. Mamy wyznaczone linie, po których możemy się poruszać, a poziom uznamy za zaliczony, dostając się do wyznaczonego punktu. Zabijanie nigdy nie było jednak łatwe, dlatego też musimy uważać na ochronę. Strażnicy stoją w miejscu, o ile nas nie zauważą lub nie zwabimy ich w konkretne miejsce. Jeśli znajdziemy się na sąsiadującym polu, a stoją oni twarzą do nas, wykonają ruch w naszym kierunku, strącając nas z planszy. Jeśli z kolei znajdziemy kamień, możemy rzucić go na jedno z sąsiednich pól, a wszyscy w zasięgu zbiegną się w to miejsce – poruszając się turowo, raz my, raz oni.
Później pojawiają się kolejne nowości, jak choćby wrogowie, którzy patrolują obszar według określonego schematu ruchów, doniczki, w których możemy się chować, a nawet zapadnie przenoszące nas w inną część planszy.
Na każdym poziomie czekają na nas karty z dodatkowymi zadaniami, które urozmaicają grę. Często ponadprogramowe będzie zebranie walizki leżącej na poziomie czy ukończenie planszy w określonej liczbie ruchów. Czasem będziemy musieli jednak uważać, by nikogo nie zabić lub wręcz przeciwnie – wyczyścić całą planszę.
Poziomy wymagają od nas ciągłego myślenia i zastanawiania się nad kolejnymi ruchami, ale gra jest na tyle ciekawie zrealizowana, że mimo pozornie statycznego wymiaru, jest niesamowicie wciągająca. Będziemy zastanawiać się, którędy pójść i gdzie się schować, a i tak niektóre poziomy będziemy musieli powtarzać po kilka razy.
Jeśli nie jesteśmy w stanie sobie poradzić, oczywiście z pomocą przyjdą podpowiedzi. Mamy ich ograniczoną ilość, ale potrafią być pomocne. Pomogą nam zaliczyć każde z zadań, ale nigdy nie przeprowadzą bezstresowo przez cały poziom. Czerwone ślady stóp pokażą jak dojść najbliżej końca, ale tam musimy sobie poradzić już sami. Dodatkowo, wybieramy, z którym zadaniem mamy największe trudności i to właśnie do niego dostaniemy podpowiedź.
„Pudełek z grami” jest obecnie pięć, ale w przygotowaniu są już następne. W każdym zestawie możemy liczyć na przynajmniej kilkanaście poziomów, co zapewnia zabawę na przynajmniej kilka godzin. Kolejne odblokowujemy po uzbieraniu odpowiedniej liczby znaczków Hitmana, dlatego też warto wypełniać zadania dodatkowe.
Grafika i dźwięk
Producenci wyraźnie postawili na minimalizm, tak też z resztą prezentowały się menu główne kilku poprzednich części. Całość Hitman GO prezentuje się świetnie, bowiem twórcy zadbali o wrażenie gry w prawdziwą grę planszową. Pudełka są więc wykonane dokładnie, a podczas ekranu ładowania widać w środku nawet karty i miejsce na figurki. Plansze wyglądają jak prawdziwe dioramy, a postacie stylizowane są na odlewane figurki. Wszystko wręcz idealnie ze sobą współgra, tworząc dość proste, ale niesamowicie wyglądające środowisko.
Muzyka towarzyszy nam jedynie na poziomie menu i map głównych. Są to stylowe i spokojne dźwięki, ale już na planszy towarzyszą nam tylko liczne efekty dźwiękowe, warto dodać, dobrej jakości.
Podsumowanie i ocena
Hitman GO to gra, której nie spodziewaliśmy się ze strony twórców Hitmana. Niemniej, oryginalny pomysł wypadł świetnie, co w efekcie przełożyło się na jedną z najciekawszych gier logicznych spośród dostępnych obecnie w sklepach. Może nie jest zbyt długa, ale daje prawdziwe wyzwania, bardzo podobne do tych z „dużych” części gry, a to szczególnie przypadnie do gustu fanom serii. Grafika utrzymana jest w oryginalnym, minimalistycznym stylu, w dodatku usiana jest smaczkami nawiązującymi do prawdziwych gier logicznych.
GO działa bardziej na wyobraźnię, niż przedstawia słynne sceny zbrodni, ale dzięki temu czujemy też z grą większą więź i nie chcemy jej kończyć, dopóki nie przejdziemy choćby tych kilku poziomów.
Całkowicie udało się wyeliminować dystrakcje w postaci mikropłatności i po wydaniu niecałych 15 złotych możemy cieszyć się w pełni kompletną grą bez reklam. Jeśli więc uważacie się za fanów serii, możecie pobrać Hitmana GO na iOS i Androida – lepszej gry mobilnej raczej nie znajdziecie, choć z tym osądem musimy jeszcze chwilę poczekać. Twórcy zapowiedzieli bowiem kolejną pozycję na urządzenia mobilne – Hitman: Sniper. Do czasu premiery możecie jednak spokojnie ukończyć planszówkę o płatnym zabójcy.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.