ManiaKalni audiofile, wystąp! Specjalnie dla Was przetestowaliśmy najpopularniejsze odtwarzacze audio dla Androida dostępne w Google Play i wybraliśmy te najlepsze!
Nie każdemu wystarcza podstawowy, systemowy odtwarzacz będący elementem każdej odsłony systemu Android. Dlatego też wzięliśmy na tapetę kilka najpopularniejszych i najbardziej cenionych przez użytkowników tego OS-a aplikacji i sprawdziliśmy ich funkcjonalność. Ocenialiśmy nie tylko prostotę obsługi oraz wygodny interfejs czy też dodatkowe możliwości, ale przede wszystkim czysto techniczne aspekty – słowem: sprawdziliśmy programy pod kątem odtwarzania najpopularniejszych formatów muzycznych. Przetestowaliśmy aplikacje pod względem współpracy z rozszerzeniami MP3, MP4, WMA, AAC, WAV oraz bezstratnym FLAC. Oto rezultaty naszych testów oraz skrót wideo (dla osób preferujących obraz ponad tekst).
Szukasz odtwarzacza wideo? Zerknij na nasz test popularnych playerów na Androida!
Wideo: test odtwarzaczy audio na Androida
AIMP
AIMP to bardzo prosty i ładnie prezentujący się odtwarzacz – całość tak naprawdę zawiera się w dwóch ekranach. Na pierwszym z nich znajdujemy korektor graficzny, za pomocą którego możemy dowolnie modyfikować poszczególne kanały utworu. Takie ustawienia możemy w dowolnym momencie zapisać bądź też załadować. Drugi z nich z kolei wyświetla już poszczególne kawałki wchodzące w skład naszej biblioteki – autor postarał się o dużo opcji sortowania utworów oraz spore możliwości w zakresie grupowania i samodzielnego dopasowywania list piosenek w zależności do naszych upodobań. Jest to aplikacja w pełni darmowa, i też niestety jako jedyna miała problem z otwarciem popularnego formatu WMA. A szkoda, bo to naprawdę ładny i funkcjonalny, choć do bólu prosty program.
Pobierz AIMP z oferty Google Play > > >
MortPlayer
MortPlayer to przykład na to, że całkiem sprawnie działającą aplikację można zarżnąć przez niesamowicie paskudny i kompletnie nieintuicyjny interfejs aplikacji. Cóż z tego, że program bez problemu radzi sobie z odtworzeniem wszystkich testowanych przez nas plików, skoro mamy do czynienia z programem, w którym dotarcie do poszczególnych funkcji czy też załadowanie muzyki wiąże się z przeogromnym ładunkiem frustracji wiążącym się z koniecznością uporczywego przebijania przez kolejne wielkie ikonki, dziesiątki opcji i beznadziejnie zaprojektowane elementy graficzne. Choć nie brakuje tutaj wielu ciekawych opcji (ot, chociażby automatycznego wyłączania programu po określonym czasie), to dotarcie do nich niestety nie należy do najprostszych. Szkoda, bo pod względem możliwości program wcale nie jest najgorszy.
Pobierz MortPlayer z oferty Google Play > > >
Player Pro
Absolutnym przeciwieństwem pod względem stylu graficznego oraz rozplanowania interfejsu jest Player Pro, czyli jeden z najczęściej wykorzystywanych przez melomanów posiadających urządzenia z Androidem odtwarzaczy muzycznych. Obsługa tej aplikacji nie nastręcza praktycznie żadnych problemów – wszystkie opcje umieszczone są w rozwijalnym menu w prawym górnym rogu ekranu, z kolei lista albumów i zestaw piosenek wchodzących w skład danej składanki jest zaprezentowany bardzo czytelnie, umożliwiając jednocześnie bardzo łatwe zakolejkowanie utworów czy też uszeregowanie ich w odpowiadającej nam kolejności. Rzecz jasna znajdziemy tutaj prosty i bardzo wygodny w obsłudze korektor graficzny z dodatkowym wirtualnym pokrętłem odpowiadającym tylko i wyłącznie za podbicie basów, a program umożliwia nam wybranie jednego z kilkudziesięciu predefiniowanych ustawień dopasowanych do poszczególnych stylów muzycznych. Program świetnie poradził sobie ze wszystkimi sześcioma formatami muzycznymi. Aplikacja jest dostępna za darmo przez 15 dni – potem musimy już wykupić płatną subskrypcję!
Pobierz Player Pro z oferty Google Play > > >
doubleTwist
Choć doubleTwist na pierwszy rzut oka nie robi zbyt wielkiego wrażenia, już po kilku minutach obcowania z tym odtwarzaczem okazuje się, że to naprawdę ciekawy program, w którym kuleje praktycznie tylko jedna strona: graficzna. Niestety, program cierpi na nadmiar olbrzymich ikonek i niezbyt sensownego rozmieszczenia poszczególnych opcji w menu głównym aplikacji. Dobrym rozwiązaniem jest obecność lewego paska opcji, w którym znajdziemy wszystkie interesujące nas narzędzia, ale na głównym ekranie obserwujemy z kolei mały nieporządek. Jeśli jednak przeprosimy się z interfejsem, to do rąk dostaniemy program, który obsługuje wszystkie testowane przez nas rozszerzenia, jak również daje możliwość skorzystania z technologii AirSync umożliwiającej komunikację z komputerem, czy też AirTwist i AirPlay skierowanej do urządzeń z Apple czy Androidem. To również szansa na skorzystanie z podcastów czy też internetowych stacji radiowych, które możemy odtworzyć w dosłownie każdej chwili. Niestety, ceny dodatków są dość spore, co w oczach wielu użytkowników może przekreślić ten program.
Pobierz doubleTwist z oferty Google Play > > >
jetAudio
jetAudio to prosty – żeby nie powiedzieć: oszczędny – w swoim designie odtwarzacz audio. Utrzymany w ciemnej kolorystyce interfejs jest prosty i intuicyjny i z łatwością dotrzemy do wszystkich opcji, które możemy skorzystać. A jest ich niemało – mamy tutaj szereg opcji sortowania utworów, wyszukiwać teledyski na Youtube, łączyć program z popularnym serwisem Last.fm czy też skorzystać z korektora graficznego. Niestety, główną bolączką tej aplikacji jest fakt, iż większość z dostępnych opcji jest zarezerwowana dla płatnej wersji – m. in. wspomniany korektor dostępny jest tylko w pełnopłatnej edycji, a przecież to narzędzie posiada zdecydowana większość darmowych odtwarzaczy. jetAudio radził sobie bez problemu z wszystkimi testowanymi przez nas plikami i posiada szereg ciekawych funkcji, które jednak – no właśnie – najczęściej są zarezerwowane dla płatnej wersji. I to jest chyba największy minus jetAudio.
Pobierz jetAudio z oferty Google Play > > >
PowerAmp
Zdecydowanie najciekawszym i najlepszym w naszym zestawieniu odtwarzaczem jest PowerAmp. A dlaczego? Bo tak naprawdę ciężko znaleźć w nim jakąś uporczywą wadę. To bowiem bardzo dobrze zaprojektowany player, w którym wszystkie opcje są tam, gdzie być powinny, a prosta i funkcjonalna biblioteka utworów umożliwi nam stworzenie własnej, w pełni spersonalizowanej listy odtwarzania. Każdą piosenkę w dowolnej chwili możemy ustawić jako dzwonek, pobierzemy również tekst do każdego z utworów, a nawet prosto zmodyfikujemy tagi, które ułatwią nam uporządkowanie muzycznej biblioteczki.
Absolutnie kapitalne wrażenie robi również świetny korektor graficzny, w którym możemy bawić się do woli modyfikując poszczególne tony, jak również skorzystać z kilkudziesięciu predefiniowanych ustawień. Do tego dochodzi również sekcja, w której zajmujemy się personalizacją sopranów i basów oraz odgórnym ustawieniem balansu dźwięku. To naprawdę świetna, użyteczna aplikacja, a najlepszym podsumowaniem tego, co potrafi PowerAmp, jest recenzja jednego z użytkowników programu w Google Play – po prostu „warto zrezygnować z paczki fajek i kupić tę aplikację”.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.