Wydawało się, że Microsoft darował sobie Windows Phone. Jak się okazuje, nic z tych rzeczy – choć może lepiej, gdyby dał już sobie spokój…
Windows Phone to jeden z największych przegranych ostatnich lat w branży mobile – system, który miał konkurować jak równy z równym zarówno z Androidem, jak i iOS, teraz znajduje się praktycznie na marginesie – wedle wyników popularności za wrzesień miał on niecałe 2,5 procenta udziałów w rynku, a o sytuacji tego OS-a niechaj świadczy fakt, iż zaledwie 0,04% mniej ma… Symbian, z którym przecież od wieków nikt nie tworzy telefonów. Jak się jednak okazuje, Microsoft nie planuje wywieszenia białej flagi, próbując pokazać, że ich system ma jednak jakieś zalety, które mogłyby przyciągnąć nowych użytkowników. Wyszło to dość… niezręcznie.
Gigant z Redmond postanowił zachęcić do przesiadki na Androida w dość osobliwy sposób – do oferty serwisu Google Play trafiła aplikacja AppComparison, która w założeniach jej twórców miała pokazać, że Windows Phone praktycznie nie ustępuje konkurencyjnemu systemowi od Google i pozwala na skorzystanie z praktycznie takiego samego zestawu aplikacji, jaki możemy znaleźć w ofercie Google Play. Krótko mówiąc, programik miał pokazać, że zakres aplikacji w Windows Phone Store wcale nie jest taki mały, jak go malują. Patrząc na liczby porównujące ich ilość w poszczególnych sklepach raczej trudno w to uwierzyć, no ale trzeba dać autorom tej promocyjnej aplikacji szansę.
Aplikacja ma za zadanie porównać aplikacje zainstalowane na naszym smartfonie oraz znaleźć ich odpowiedniki w ofercie Windows Phone Store. Jak się jednak okazuje, udaje się tego dokonać tylko w przypadku najpopularniejszych i podstawowych programów, które często są instalowane stockowo w kolejnych iteracjach Androida. W znakomitej większości przypadków program nie znajduje tych samych przykładów w ofercie sklepu Microsoftu, więc po prostu podaje nam najbardziej zbliżone zamienniki, ponoć oferujące podobne funkcjonalności. Największe różnice zdecydowanie odnoszą się do działu gier, gdzie znajdziemy ledwie ułamek aktualnie popularnych produkcji, a ich oferta ogranicza się do starszych tytułów czy też nowych, niekwestionowanych hitów pokroju kolejnych odsłon Angry Birds.
Generalnie więc wychodzi na to, że porównanie z Androidem wyszło po prostu… słabo. Zastanawiam się, ile jeszcze wody w Kolorado czy Missisipi musi upłynąć zanim Microsoft zrozumie, że pewne kwestie w kontekście Windows Phone są już praktycznie nie do nadrobienia, a pomiędzy WP i Androida można wstawić tylko jedno słowo: przepaść. I raczej trudno wierzyć w to, by ta sytuacja uległa zmianie. Ale jeżeli chcecie spróbować się przekonać, to AppComparison czeka na Was w Google Play!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.