Malejąca popularność portali społecznościowych ma sprawić, iż Facebook zaatakuje z kolejnej strony. Tym razem Mark Zuckerberg i spółka chcą mieć dostęp do Twoich wiadomości tekstowych.
W ostatnim czasie na rynku spada popularność portali społecznościowych oraz ich ogólnego znaczenia w internecie – co prawda nie widać tego na pierwszy rzut oka, jednak sporo danych oraz analiz potwierdza tę sprawę. Narzędzi do komunikacji jest zbyt dużo, każde różni się od siebie funkcjami, więc nie dziwne, że faktycznie można się pogubić. W tym wszystkim jednak to właśnie Facebook dalej chce pozostać na topie. Najnowszy pomysł firmy jest taki, aby zacząć ingerować w nasze wiadomości SMS. Czy to się uda?
Programiści odpowiedzialni za rozwój komunikatora dla portalu społecznościowego poinformowali, iż nowa aktualizacja aplikacji na Androida wprowadza możliwość wykorzystania komunikatora jako bezpośredniego klienta SMSów na naszym smartfonie. Chodzi tu po prostu o zmianę samego API – tak robiło już wcześniej Google dając możliwość zamiany klienta do wiadomości, któreg oferował producent urządzenia. Aby skorzystać z tego typu możliwości wystarczy, że w ustawieniach Messengera klikniecie opcję „domyślna aplikacja SMS”. Od tej pory aplikacja stanie się swoistym hubem do czatowania online ze znajomymi oraz wysyłania wiadomości SMS. Konwersacje, które będą dotyczyć Facebooka zostaną oznaczone na niebiesko, podczas gdy SMSy od teraz będą fioletowe – tak, aby się w tym wszystkim nie pogubić.
Warto wspomnieć, iż Facebook podejmował podobne ruchy jakiś czas temu, w 2012 roku, jednak cały plan przejęcia SMSów spalił na panewce. Jak będzie tym razem? Tego naprawdę nie wiadomo i trzeba poczekać na to, czy ktokolwiek zdecyduje się w ogóle skorzystać z tego rozwiązania. Po co przecież wysyłać SMS jak mamy komunikator online, prawda?
Aktualizacja przebiega falami i jest na razie dostępna dla użytkowników Androida. Osoby korzystające ze smartfonów Apple nie mają się czego bać: iOS nie pozwala na zmianę domyślnego klienta dla wiadomości tekstowych. I dobrze. Przynajmniej na razie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.