Plotek i domysłów nie ma końca. Okazuje się jednak, iż zaprezentowane w tym roku przez Google dwa nowe komunikatory, Allo i Duo nie wyprą innych usług firmy. Według najnowszych informacji nie będą one również domyślnymi komunikatorami w Androidzie 7.0 Nougat.
Podczas tegorocznej konferencji Google I/O 2016, amerykańska firma zaprezentowała dwa nowe komunikatory, które domyślnie przeznaczone są dla Androida: zostały one oznaczone jako Allo i Duo. Później nie słyszeliśmy o nich praktycznie nic, a kolejne plotki donosiły, iż wyszukiwarkowy gigant ma zamiar zastąpić wszystkie swoje usługi komunikacyjne, wspomnianym, nowym rozwiązaniem. Allo i Duo mają więc stanowić dwa oddzielne, ale mimo wszystko uzupełniające się programy.
Od połowy maja nie pojawiły się żadne informacje na temat komunikatorów. Póki co wiemy jedynie, że Allo będzie zaawansowanym komunikatorem, który oprócz funkcji komunikacji będzie również pozwalał na integrację z asystentem Google oraz innymi usługami: jak widać Google chce walczyć botami, które opanowały Messengera i inne rozwiązania. Duo jako drugi komunikator ma służyć stricte rozmowom wideo i w tym kierunku będzie on rozwijany.
Allo lets you communicate with anyone in your phonebook—both Android and iOS. #IO16 pic.twitter.com/nhpxGJDRGP
— Google (@google) 18 maja 2016
Nowe aplikacje mają pojawić się u użytkowników jeszcze podczas tego lata, jednak użytkownicy oraz twórcy serwisu XDA dotarli do ciekawych informacji. Chodzi tu konkretniej o etap prac oraz przyszłość komunikatorów Google. Jakiś czas temu w sieci pojawiła się informacja, iż nowe komunikatory mają być domyślnie instalowane w Androidzie 7.0 i sprawić, że Hangouts oraz Messenger nie będą już tak popularne. To wszystko jednak nieprawda: Allo i Duo mają być traktowane jako zupełnie osobne usługi. Według tego samego źródła, komunikator Allo ma zapewniać komunikację tylko między tymi samymi aplikacjami: nie będzie tu miejsca do „wyjścia” na zewnątrz.
Tak naprawdę na ten moment Allo oraz Duo pozostają tajemnicą, jednak można traktować je jako dodatek. Samo Google nie daje sygnałów, aby nowe aplikacje były ogromnym priorytetem, który należy traktować z uniżeniem głowy: to wszystko może jednak zmienić się na przestrzeni czasu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.