AtHome Camera to darmowa aplikacja dostępna na Androida oraz na iOS, która we współpracy z również darmowym AtHome Video Streamerem, umożliwia wykorzystanie telefonu jako ekranu do monitoringu.
AtHome Camera to czarna perła firmy Inacho, giganta oferującego oprogramowanie dla nowoczesnych rodziców chcących inwigilować swoje pociechy. AtHome Video Streamer zaś to współpracujący z nią komponent przerabiający smartfony i tablety na obiekty streamujące całodobowy podgląd do innych, zaprzyjaźnionych urządzeń z zainstalowaną apką AtHome Camera.
Interfejs do wymiany
AtHome Camera w symbiozie z AtHome Video Streamerem to całkiem funkcjonalny produkt, aczkolwiek celowo nad tym drugim szczególnie skupiać się nie będziemy, ponieważ jest tylko surowym narzędziem. Zaraz po jego włączeniu jawi się nam jeden z najmniej przemyślanych interfejsów, jakie widziałem w życiu. Bałagan, przesycenie informacjami i oczopląs. Bardziej przydatną w tym momencie byłaby wyświetlającą się na ekranie adnotacja, że mając otwartą aplikację i włączone wi-fi automatycznie zaczęliśmy streamować. Ja na przykład przez 15 minut nie wiedziałem, że transmituję relację z igrzysk olimpijskich w Rio z komentarzem Tomasza Zimocha.
Spośród tego, co w zakamarkach interfejsu AtHome Video Streamera powinien wyszukać przeciętny użytkownik jest kod QR, który możemy uzyskać w panelu głównym aplikacji. By móc obserwować podgląd, należy go zeskanować w siostrzanej AtHome Camerze. Jestem zadowolony że użyto technologii QR. To właśnie ona nieformalnie zezwala produktom firmy Inacho określać się jako służące do monitoringu, nie zaś owiane niechlubną sławą kamerki internetowe.
AtHome Camera zaprzęgnie do pracy twój stary telefon
Streaming opłaca się tylko wtedy, gdy mamy w szufladzie zapomniany smartfon ze średniej półki, który ewidentne prosi nas, by stać się stale podłączoną do prądu kamerą do monitorowania bobasa, albo kręcenia żartów na serwis YouTube. A to staje się ostatnio coraz bardziej popularne w światku twórców internetowych za sprawą zdolności AtHome Camery do rejestrowania na dysku lub karcie SD podglądu wraz z – niestety – nie najlepszej jakości głosem.
AtHome Camera proponuje nam również możliwość przesyłania głosu do wybranego telefonu lub tabletu, z którym mamy łączność, np. w celu obudzenia swojego dziecka, który powinien już szykować się do szkoły. Producenci zadbali też o sposobność zoomowania i wyboru, z której kamery chcemy obserwować podgląd: przedniej, czy tylnej.
Zamiast wersji premium kup profesjonalny sprzęt
Aplikacja oferuje nam też współdzielenie na jednym ekranie podglądu z kilku kamer i jego zapis w chmurze, ale jest to usługa płatna i nieekonomiczna. 35 złotych za samą możliwość i koszty, które musimy ponieść w związku z zaangażowaniem nieprzystosowanych, a co za tym idzie, niewspółmiernie drogich jak na swoje możliwości urządzeń, to nieporozumienie.
Na dodatek AtHome Camera sprawia wrażenie niezdecydowanego kieszonkowca, który nie wie jeszcze czy kraść, czy sobie odpuścić. Z jednej strony jej producenci chcą zarobić pieniądze, a z drugiej wprowadzają obowiązek rejestracji tylko w przypadku, gdy chcemy coś kupić. A nawet jeśli chcemy dokonać zakupu, musimy do tego znać angielski, ponieważ apka nie posiada tłumaczenia na j. polski. Firma Inacho najwyraźniej liczy na współczesnego Miłosiernego Samarytanina poliglotę, która pali się, by dobrowolnie oddać kasę i przekazać komuś swoje dane osobowe.
Ja nim z pewnością nie jestem, ale za to mogę nazwać się szczęśliwym posiadaczem darmowej wersji produktu, którego już nie raz używałem do eksperymentów związanych z produkcją internetowego wideo. Aplikacje możecie pobrać w Sklepie Play i App Store.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.