Nadszedł czas na duże zmiany w Facebook Messengerze. Już niedługo zautomatyzowane boty będą mogły sprzedawać Ci produkty. I to wszystko w czasie rzeczywistym. Cel? Zwiększenie przychodu oraz jeszcze większe uzależnienie użytkowników od Facebooka.
Temat botów w komunikatorze Messenger nie jest niczym nowym. O tych działaniach Marka Zuckerberga i jego zespołu programistów było wiadomo praktycznie od kwietnia tego roku, a konkretniej od konferencji F8, na której to Facebook chwalił się planami na przyszłość. Okazuje się, że na pierwsze z nich wcale nie trzeba było tak długo czekać. Świeża aktualizacja Messengera wprowadza wsparcie dla płatności, przynosi nowe UI oraz tworzy zupełnie nowy rozdział w historii portalu społecznościowego.
Czas na… sprzedaż!
Poniedziałkowa aktualizacja Messengera, pozwala firmom takim jak Hipmunk sprzedawać miejsca w hotelach oraz rezerwować loty bezpośrednio za pomocą zautomatyzowanego bota, który znajduje się w Facebookowym Messengerze. Obecnie Mark Zuckerberg i spółka pracują również nad bankami oraz największymi firmami płatniczymi, takimi jak chociażby Visa, MasterCard, PayPal czy Stripe w celu ułatwienia zakupów oraz zwiększenia komfortu użytkowników. Na ten moment nowości są dostępne jedynie w Stanach Zjednoczonych, jednak zapewne do końca roku pojawią się one na całym świecie.
Jak to działa?
Na zrzutach ekranu możecie zobaczyć widoki ze stron internetowych, które zostały przerobione w taki sposób, aby wyświetlać się w Messengerze. Zaimplementowane przez firmy boty będą w stanie również wyświetlać poszczególne elementy sklepu oraz dostosowywać je tak, aby zmieściły się one w okienku rozmowy. Programiści danej firmy, którzy będą odpowiedzialni za tworzenie bota, będą mogli rozpocząć interakcję z użytkownikiem za pomocą specjalnej instrukcji, która pokazuje, że bota wcale nie trzeba się obawiać oraz, że jest on w pełni bezpieczny.
Boty Facebooka na Messengerze będą wykorzystywać do działania specjalną, zintegrowaną platformę. Użytkownicy mogą więc szukać produktu, oglądać jego zdjęcia a następnie zapłacić za niego za pomocą którejś z wspomnianych powyżej metod. Po wszystkim oczywiście otrzymamy stosowną wiadomość z potwierdzeniem na wskazany adres e-mail. Sami twórcy wierzą również, iż platforma odniesie sukces, jednak zanim to się stanie, jeszcze upłynie sporo czasu. Warto póki co być sceptycznym.
Gra o dużą stawkę
Nie muszę mówić, o jak dużą stawkę, a przede wszystkim pieniądze toczy się gra. Facebook obecnie posiada miliard aktywnych użytkowników Messengera miesięcznie, jednak na rynku istnieje spora konkurencja w postaci WhatsApp, Telegrama czy chociażby Slacka, używanego przez zespoły oraz pracowników do komunikacji. W tej chwili Facebook nie opublikował żadnych statystyk na temat tego, ile osób rzeczywiście korzysta z botów, jednak można się spodziewać, że jest ich naprawdę dużo. W samym miesiącu lipcu w Messengerze pojawiło się bowiem 11,000 botów.
W ramach następnych kroków, Facebook wprowadzi do swojej aplikacji reklamy, które przeniosą ich do konkretnych stron, na których będą oni mogli robić zakupy. Brzmi, jak prawdziwe science-fiction, prawda?
Niektóre z reklam mogą zostać wykorzystane przez producentów oraz firmy do rozreklamowania swojego nowego alkoholu, samochodu czy też konkretnej usługi pozwalającej na wykonanie danej czynności.
Gra toczy się obecnie o ogromną stawkę i nie wygląda na to, że Facebook ma zamiar z niej zrezygnować. Tylko jedno mnie w tym wszystkim ciekawi. Skoro Messenger jest obecnie tak dużą kobyłą pod względem zajmowanej pamięci w smartfonie, to co stanie się później…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.