Ekipa XDA odkryła, że OnePlus i Meizu oszukują w najpopularniejszych benchmarkach. OnePlus 3T i Meizu Pro 6 Plus sztucznie utrzymują wysoką i stałą wydajność w testach, by osiągnąć jak najlepsze wyniki. Szczególnie skrajny jest ten drugi przypadek.
Wielu producentów chce, by ich flagowiec, wyposażony w najlepsze na rynku podzespoły, zdobywał wysokie wyniki w testach benchmarkowych, by mógł się potem tym pochwalić w przekazie marketingowym. Swego czasu dość głośno mówiło się o oszustwach, jakich dopuszczali się niektórzy producenci (tacy jak Samsung czy HTC), którzy tak modyfikowali oprogramowanie w swoich smartfonach, by ten rozpoznał test benchmarkowy i utrzymywał wysokie taktowanie CPU i GPU w czasie jego przeprowadzania. Jak się okazuje, praktyki te wcale nie odeszły do lamusa.
Ekipa XDA odkryła, że niektórzy producenci ciągle oszukują w benchmarkach. Sprawa dotyczy OnePlus i Meizu. W przypadku tego pierwszego producenta zauważono, że OnePlus 3T (ze Snapdragonem 821) uruchamia aplikacje badające wydajność w innym trybie niż pozostałe programy, utrzymując taktowanie rdzeni głównych na poziomie 1,29 GHz i rdzeni pomocniczych na poziomie 0,98 GHz (w pozostałych przypadkach spada ono do 0,31 GHz na każdym rdzeniu). W czasie samego testu ten specjalny tryb pozwalał na utrzymanie stałej i wysokiej wydajności, by throttling nie spowodował pogorszenia wyników. XDA rozszyfrowało metodę OnePlus dzięki pomocy twórców GeekBench, którzy przygotowali specjalny wariant tej aplikacji, który traktowany był przez OnePlus 3T jako zwykły program. W nim wyniki były już niższe:
OnePlus odpowiedział na te zarzuty, przyznając się do zastosowania specjalnego trybu wydajnościowego w benchmarkach i grach. Producent zapowiedział, że w jednej z najbliższych aktualizacji ograniczy go tylko do gier. To akurat ma sens, gdyż użytkownik ma szansę odczuć wymierne korzyści z istnienia takiego trybu w czasie dłuższych sesji w wymagających grach. OnePlus wyjdzie więc z tej sytuacji z twarzą, o ile dotrzyma słowa.
Innym przykładem jest Meizu, które w Meizu Pro 6 Plus (Exynos 8890) także zmodyfikowało oprogramowanie pod kątem benchmarków. W tym przypadku użytkownik dostaje możliwość wyboru trybu wydajności, o czym jest informowany tuż po włączeniu testu. Badania XDA dowiodły jednak, że w benchmarku nierozpoznanym przez system tryb wydajny nic nie daje, a smartfon uzyskuje wyniki takie same, jak w trybie zrównoważonym. Oznacza to, że w praktyce nie da się wykorzystać pełnego potencjału Exynosa 8890, który w każdym scenariuszu (poza benchmarkiem) pracuje tylko na pół gwizdka. To znacznie większe przewinienie, niż w przypadku OnePlus.
XDA przy okazji sprawdziło kilka smartfonów od innych producentów (HTC, Xiaomi, Huawei, Honor, Google i Sony), nie stwierdzając w ich przypadku żadnych nieprawidłowości. Nieczyste zagrywki nie są już problemem, ale na pewno nie jest to koniec samego wyścigu o dominację w testach benchmarkowych.
Źródło: XDA
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.