Oto pomysł, który świetnie sprawdziłby się w przypadku mobilnych urządzeń. Mowa o baterii, która nie wybuchnie nawet, gdy ją przetniemy.
Sytuacja z wybuchającymi bateriami w Samsungach Galaxy Note 7 pokazała, że smartfon może nieść niebezpieczeństwo. Problem w tym, że do tego grona należy zaliczyć każde urządzenie z baterią. Nieliczne doniesienia wskazują, że wybuchające baterie zdarzą się nie zależnie od marki urządzenia. Ostatnim przypadkiem był samozapłon iPhone’a 6 Plus jednej z mieszkanek Florydy.
Jeden z nowych pomysłów, mający na celu zapobieganiu tego typu problemów, pochodzi od profesora z Uniwersytetu Tuftsa w Massachusetts – Mike’a Zimmermana. Stworzył on prototyp akumulatora, który nie wybucha niezależnie od tego, co się z nim zrobi. Można go przedziurawić, naciąć, zaś dalej będzie przesyłał energię do podłączonego urządzenia.
W swoim innowacyjnym podejściu, Zimmerman zastąpił standardowe wnętrze baterii litowo-jonowych, specjalnym i ognioodpornym, plastikowym polimerem. Co ciekawe, takie rozwiązanie jest nawet tańsze w produkcji, niż dotychczas stosowane składniki w zwykłych bateriach litowo-jonowych.
Naukowcy nieustannie poszukują rozwiązań na podobne problemy, trapiące zwykłych użytkowników. Jeszcze na początku tego roku informowałem chociażby o pomyśle na smartfony, ze specjalnym akumulatorem, wyposażonym w mini gaśnicę. Problem w tym, że zazwyczaj komercyjną realizację takich rozwiązań można włożyć między bajki i fantazje. Myślę, że tak samo będzie w tym przypadku, chociaż koncept wydaje się być równie ciekawy i warty dalszych badań.
Źródło: PBS
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.