Pamięć NAND została pierwotnie zaprezentowana przez Toshibę, jednak okazuje się, iż na rynku pojawił się spory konkurent. Role się odwracają i to właśnie Samsung zaczyna stawać się monopolistą wkolejnym segmencie.
Na ten moment analitycy przewidują ciekawą rzecz: w przeciągu następnych miesięcy, udział Samsunga w rynku pamięci NAND ma rosnąć do tego stopnia, iż wyprzedzi on całą konkurencję, włącznie z Toshibą na czele. Samsung staje się liderem rynku, a sam trend będzie postępował jeszcze przez wiele miesięcy. Koreańska marka tylko w zeszłym roku zarobiła prawie 15 miliardów dolarów na sprzedaży wspomnianych układów. Toshiba? Zaledwie 7. Różnica jest więc niemalże dwukrotna. Co ciekawe, Samsung zanotował wzrosty sprzedaży o… 34 procent. Te liczby są naprawdę niesamowite.
Pamięci NAND używane są na ten moment nie tylko w smartfonach, ale również w nieco słabszych komputerach, jako zastępstwo dla dysku SSD lub HDD: mowa tutaj konkretniej o Chromebookach. Jak powszechnie wiadomo, Samsung dostarcza jednak swoje podzespoły do szerokiej rzeszy producentów oraz mniejszych marek, które nie chcą rozwijać tego typu technologii na własną rękę. Koreańczykom zajęło zaledwie cztery lata, aby stanąć na szczycie.
Co to oznacza dla innych producentów oraz użytkowników? Z jednej strony sytuacja jest naprawdę dobra, bowiem Samsung od dawna produkuje sprawdzone i szybkie komponenty, które dodatkowo często wcześniej od konkurencji mogą pochwalić się nowymi technologiami. Z drugiej strony monopol oraz brak rywalizacji na rynku nigdy nie wypada dobrze, tak więc trzeba będzie bacznie obserwować całą sytuację.
W każdym razie. W 2017 roku na pewno w większości smartfonów możemy spodziewać się pamięci Samsunga – czy tego chcemy, czy nie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.