Firma Sirin Labs, która przygotowała jeden z najbezpieczniejszych smartfonów za 14 tysięcy dolarów, musi zwolnić część swoich pracowników. Powód? Pomysł w ogóle się nie sprzedał.
Sirin Labs to jeden z izraelskich startupów, który przygotował w poprzednim roku smartfona zwanego Solarin z Androidem na pokładzie. Czym się wyróżniał? Przede wszystkim ceną – 14 tysięcy dolarów za telefon bez podatku to kolosalny wydatek. Niemniej jednak spodziewano się, że bardziej zamożne osoby, które chcą dbać o swoje bezpieczeństwo i prywatność, skuszą się na taki wydatek.
Okazuje się, że obecnie firma zwalnia jedną trzecią swoich pracowników i szuka nowego kierunku, w którym mogłaby kontynuować swój rozwój. Powód? Solarin po prostu się nie sprzedał. Jednak problemu ze zbytem tego produktu można upatrywać także w jego podzespołach. Za sporą sumę pieniędzy oferował on przestarzały procesor Snapdragon 810, Androida 5.1 Lollipop i generował błędy sprzętowe, które nie powinny mieć miejsca.
Kolejnym problemem było samo pozycjonowanie marketingowe tego urządzenia. Chociaż Solarin został wykonany z drogich materiałów – firma rzadko o tym wspominała. Na pierwszym planie pojawiało się tylko zwiększone bezpieczeństwo i prywatność. Na rynku nie wyróżniał się więc wszystkim, czym mógł.
Przypadek Sirin Labs może być doskonałym przykładem obrazującym potencjalne problemy i ryzyko, jakie pojawia się na rynku dla urządzenia skupiającego się tylko wokół wybranego wyróżnika. Być może historia Solarina potoczyłaby się inaczej, gdyby firma zadbała o wspomniane kwestie.
Źródło: TechCrunch
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.