W trakcie trwania festiwalu muzycznego, złodziej obłowił się w ponad setkę smartfonów. Policji szybko udało się znaleźć sprawcę za sprawą włączonej jednej funkcji w telefonach jednego z producentów.
Podczas minionego weekendu w Polsce panował świąteczny nastrój związany z Wielkanocą. Jednak w tym samym czasie, w amerykańskiej Kalifornii odbywał się pierwszy weekend festiwalu muzycznego Coachella. Niestety, w tym roku część osób, która przyszła zabawić się przy muzyce padła ofiarą złodziei.
Okazało się, że 36-letni Reinaldo De Jesus Henao ograbił część uczestników imprezy z posiadanych przez nich smartfonów. Wpadł jednak szybko w ręce policji. Dzięki temu wiadomo, że ukradł ponad setkę telefonów, którą można podziwiać na udostępnionym niżej zdjęciu. W jaki sposób odzyskano skradzione smartfony?
Wiele telefonów było marki Apple, zaś użytkownicy tych urządzeń mieli włączoną funkcję Find My iPhone. To właśnie dzięki niej sprawnie zorientowano się, gdzie przebywa złodziej i policja mogła odzyskać wszystkie ukradzione smartfony.
Co ciekawe, mimo że mężczyzna został sprawnie ujęty i aresztowany… wpłacił kaucję w wysokości 10 tysięcy dolarów i bez większego problemu wyszedł na wolność. Nie wiadomo jednak czy ponownie uda mu się wejść na teren festiwalu Coachelli. Tak czy inaczej – jeszcze w niedzielę lokalna policja ujęła kolejnego sprawcę, który zadowolił się nieco mniejszą kradzieżą. W jego plecaku znaleziono 30 smartfonów.
Nie wiadomo w jaki sposób obaj mężczyźni weszli w posiadanie urządzeń, ale będąc więc na jakimkolwiek festiwalu, warto zawsze uważać na to z kim się zadajemy oraz bacznie zwracać uwagę na swoje rzeczy, które mogą ostatecznie paść łupem chciwego złodzieja.
Źródło: Kmir
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.