Mimo upływających miesięcy Rovio nadal nie może znaleźć złotego środka, który pomógłby skutecznie wypełnić lukę po malejącej popularności serii Angry Birds. Kolejną próbą podjęcia tego tematu jest Battle Bay.
Tym razem fińskie studio wyraźnie odcina się od marki Angry Birds – gra stawia bowiem na kreację zupełnie innych bohaterów i charakterów, którzy nie mają wiele wspólnego ze „Wściekłymi Ptakami”. Battle Bay to tytuł nastawiony przede wszystkim na rozgrywkę w sieci z innymi graczami, w sposób wyraźny bazujący na wielu rozwiązaniach znanych z gatunku MOBA – gra polega bowiem na walkach pomiędzy przeróżnie uzbrojonymi statkami na rozległych morzach, choć oczywiście w zdecydowanie bardziej zwariowanym ujęciu, aniżeli w poważnych symulatorach czy bitewniakach.
W grze możemy dowolnie rozbudowywać i ulepszać nasze statki, jak również łączyć się w klany i grupy, co znacznie zwiększa nasze możliwości jeśli chodzi o końcowy sukces w danym pojedynku. Rozgrywka toczy się bowiem w meczach 5 vs 5, ważne jest więc opracowanie odpowiedniej taktyki mogącej przynieść zwycięstwo.
W grze znajdziemy oczywiście szereg różnorodnych klas statków, jak również broni pozwalającej nam na zyskanie przewagi na polu walki – jak zapewne spodziewacie się także, Battle Bay nie zostało pozbawione także mikropłatności, wahających się od 5 do nawet 100 dolarów. Co więcej, w trosce o to, byśmy nie pogubili się w dostępnych opcjach dodatkowych opłat, Rovio przygotowało… tutorial pokazujący, jak korzystać z zaimplementowanego w tej produkcji systemu mikropłatności. To oczywiście – delikatnie rzecz ujmując – niepokojące, ale póki gramy za darmo, to rozgrywka wydaje się być naprawdę przyjemna.
Jest jeszcze drugie dno – to raczej nie jest tytuł, który przysporzy fińskiemu studiu popularność na poziomie pierwszych odsłon serii Angry Birds. I raczej wątpię, żeby udało się powtórzyć ten niewątpliwy sukces. Grę pobierzecie z tego miejsca.
źródło: Google Play
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.