- « Poprzedni
- 1/3
- Następny »
Elephone S7 to smartfon ze średniej półki, który sporo obiecuje, a na dodatek przypomina zeszłorocznego Galaxy S7. Telefon można kupić już za mniej niż 1000 złotych. Tylko czy warto?
Elephone jest jednym z tych producentów, którzy stawiają sobie za cel oferowanie (teoretycznie) przyzwoitych smartfonów z dobrym (na papierze) wyposażeniem za rozsądne pieniądze, omijając szerokim łukiem ambicje wniesienia na rynek mobilny czegoś nowego. Elephone S7 jest najlepszym na to przykładem, o czym przekonacie się po lekturze mojego testu. Smartfon kupicie m.in. w Gearbest za ok. 750-900 złotych, w zależności od podatku VAT, bieżącej promocji itp. Czy warto wyłożyć taką ilość gotówki na Elephone S7?
Specyfikacja Elephone S7
Dane podstawowe | |
Wymiary | 73 x 150 x 7.6 mm |
Waga | 148 g |
Obudowa | block |
Standard sim | nano-SIM + nano-SIM, Dual SIM |
Data premiery | 2016 |
Ekran | |
Typ | IPS 5.5'', rozdzielczość 1920x1080, 401 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Mediatek MT6797T |
Procesor | 2.5 GHz, 10 rdzeni (ARM Cortex-A72 & ARM Cortex-A53) |
GPU | Mali-T880 |
RAM | 4 GB |
Bateria | 3000 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD do 128GB |
Porty | USB (microUSB, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 64 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 6.0.0 Marshmallow |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE 150 Mb/s |
WIFI | 802.11a/b/g/n (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast |
GPS | A-GPS i GLONASS |
Bluetooth | 4.1 |
NFC | Brak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 13 MP, wideo 4K (3840x2160), lampa błyskowa |
Dodatkowy | 5 MP, wideo VGA (640x480) |
Obudowa i wygląd
Elephone nazwał testowany model Elephone S7 nie bez powodu. Nazwa ta ma się bowiem kojarzyć z Galaxy S7 (Edge), bo smartfon chińskiego producenta jest do niego bliźniaczo podobny – zwłaszcza z frontu.
Fakt pierwszy – szkło na froncie jest delikatnie zagięte na krawędziach. Fakt drugi – wyświetlacz jest całkowicie płaski. To nic więcej niż zwykły zabieg stylistyczny, który na żywo przypomina bardziej przesadzony efekt 2.5D niż zagięte ekrany w smartfonach Samsunga. Muszę przyznać, że dzięki temu smartfon wygląda nieźle, choć pod względem praktycznym zaoblenie krawędzi nie wnosi nic specjalnego. Dobrze chociaż, że w tym przypadku nie pojawiają się refleksy świetlne, a jeśli już, to nie są one przesadnie męczące.
Zagospodarowanie przestrzeni frontu jest sensowne. Zapewne część z Was ucieszy się na wieść o obecności fizycznego klawisza domowego pod ekranem, gdzie został również zaimplementowany czytnik linii papilarnych. Do prac żadnego z tych elementów nie mam zastrzeżeń, a sam przycisk został dobrze osadzony.
Elephone S7 całkiem nieźle leży w dłoni, co jest zasługą zaobleń krawędzi na tylnym panelu, który podobnie jak front został wykonany ze szkła – choć w tym przypadku sprawia ono wrażenie bardziej delikatnego. Niestety, producent chyba nie wie, co to jest powłoka oleofobowa, bowiem Elephone S7 brudzi się od samego patrzenia, że o dotykaniu nie wspomnę. W takich sytuacjach dochodzę do wniosku, że chyba nigdy nie kupię telefonu ze szkła.
Ramka została wykonana z przeciętnego jakościowo metalu, choć nie mogę odmówić mu odporności na przeciwności losu. Wyłącznik i klawisze regulacji głośności zostały ulokowane na prawej krawędzi i mają odpowiednio dobry skok, ale delikatnie latają na boki. Po drugiej stronie znalazło się gniazdo na dwie karty nanoSIM lub jedną nanoSIM i jedną microSD. Złącze jack 3.5 mm znajdziemy na górnej krawędzi, a na dolnej złącze microUSB, głośnik i mikrofon.
Wyświetlacz
Elephone S7 oferuje wyświetlacz o przekątnej 5,5 cala, co jest bardzo popularną wartością w obecnych czasach. Pracuje on w rozdzielczości Full HD, więc ostrość obrazu jest dobra i pod tym względem prawie nikt nie powinien narzekać – chyba że jest fanem VR.
Jasność maksymalna
Jasność minimalna
Jasność panelu sięga niecałych 400 cd/m2, co jest poprawną wartością, dającą przyzwoity komfort przeglądania treści w średnio intensywnym słońcu. W jaśniejsze dni już tak dobrze nie jest, a wielu konkurentów potrafi zaoferować zauważalnie lepsze podświetlenie maksymalne. Większą bolączką może być jednak jasność minimalna, gdyż 25 cd/m2 to wynik słabiutki, więc radzę posiłkować się jakimś filtrem programowym. Czujnik światła działa akceptowalnie, choć czasami lubi się chwilę zastanowić.
Odwzorowanie kolorów jest poprawne, bo nie brakuje im nasycenia. Na pokładzie znalazło się również oprogramowanie MiraVision, umożliwiające zmianę niektórych parametrów wyświetlanego obrazu. Dobrze, że ono jest, gdyż dzięki temu będziecie mogli poprawić balans bieli, który domyślnie przesunięty jest dość wyraźnie w stronę niebieskiego. Pomocny w tym jest także filtr niebieskiego światła.
Osobny akapit muszę poświęcić czułości panelu dotykowego. Zazwyczaj niewiele o tym piszę, bo w zdecydowanej większości przypadków reakcja na dotyk jest po prostu dobra, co powinno być standardem w każdym smartfonie z ostatnich miesięcy. I tu zaczynają się schody dla Elephone S7, gdyż sporadycznie zdarza mu się nie zwracać uwagi na to, że dana ikonka została wciśnięta, szczególnie gdy zrobi się to delikatnie. Źle nie jest i z telefonu da się w miarę komfortowo korzystać, lecz powinno być lepiej i jeśli da się to poprawić aktualizacją oprogramowania, to producent powinien ją przeprowadzić.
Wydajność
Elephone doszedł do wniosku, że rdzeni nigdy za mało, dlatego w przypadku Elephone S7 postawił na jednostkę złożoną z aż 10 rdzeni GPU. Na rynku dostępne są dwie wersje tego telefonu: z helio X20 i helio X25. Do mnie trafiła ta druga, więc testowałem procesor oparty na dwóch rdzeniach Cortex-A72 o taktowaniu 2,5 GHz oraz ośmiu rdzeniach Cortex-A53. Do tego dochodzą jeszcze GPU Mali-T880MP4 i 4 GB pamięci RAM. W tej cenie taki procesor wygląda naprawdę nieźle, ale jak się sprawdza w praktyce?
PC Mark
AnTuTu
3DMark
T-Rex
Manhattan
Wyniki testów benchmarkowych są imponujące – smartfon pokonuje większość podobnie wycenionych konkurentów. Szkoda tylko, że Elephone S7 oferuje maksymalną wydajność zaledwie przez kilka sekund – nigdy wcześniej nie miałem okazji testować tak mocno throttlującego smartfona. Mocne rdzenie Cortex-A72 służą tutaj tylko do ozdoby, bowiem rzadko są wykorzystywane na więcej niż pół gwizdka i większość prac wykonują słabsze rdzenie Cortex-A53. Na szczęście nawet wtedy praca systemu jest przyzwoita, gdyż aplikacje uruchamiane są w poprawnym tempie, a zamyślenia są rzadkością, choć się zdarzają. W tym wszystkim pomaga spora ilość pamięci operacyjnej. Z papierowej wydajności zostaje niewiele, ale Elephone S7 ciągle jest w stanie działać na poziomie podobnie wycenionych urządzeń ze słabszymi procesorami. Mimo to trudno jest mi nazwać to zaletą.
Prawdziwą tragikomedią jest układ graficzny. W najlepszym wypadku, Mali-T880MP4 jest w stanie pokonać Adreno 506 ze Snapdragona 625, więc jego wydajność jest przyzwoita w tej cenie. Szkoda tylko, że GPU pracuje z maksymalną mocą niecałą minutę, by po pięciu minutach obciąć zegary o połowę, a po kwadransie o nawet 65%! Komfort rozgrywki w bardziej wymagające gry spada z każdą minutą, bo spadek płynności zaczyna być zauważalny gołym okiem. Jeśli to kogoś pocieszy, to proste tytuły nie są problemem, a obudowa nagrzewa się co najwyżej bardzo delikatnie.
Czy problemy z wydajnością dyskwalifikują Elefone S7? Moim zdaniem nie, bo tak jak już wspomniałem ciągle jest to poziom zbliżony do bezpośrednich konkurentów. Po prostu nie dajcie sobie wmówić, że 10 rdzeni oznacza ponadprzeciętne osiągi, bo wcale tak nie jest, a na pewno nie w tym przypadku.
- « Poprzedni
- 1/3
- Następny »
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.