Jeden z użytkowników OnePlus 3 mocno się zdziwił, gdy otrzymał wycenę naprawy zalanego telefonu. Serwis żąda za swoje usługi znacznie więcej, niż wart jest sam smartfon.
Aklank Jain jest właścicielem OnePlus 3, którego przypadkiem zalał. Mężczyzna wyłączył telefon i wysuszył. Wydawało się, że wszystko gra, ale parę dni po incydencie przestały działać klawisze dotykowe pod ekranem. Aklank postanowił więc skorzystać z wykupionego ubezpieczenia przed przypadkowym zniszczeniem sprzętu i skontaktował się z serwisem producenta poprzez dedykowaną aplikację. OnePlus 3 trafił do naprawy. I wtedy zaczął się koszmar jego właściciela.
Serwis skontaktował się z Jainem i poinformował go, że koszt naprawy smartfona przekracza wartość ubezpieczenia. Do wiadomości załączony został szacunkowy kosztorys, według którego za usługę trzeba będzie zapłacić trochę ponad 48000 rupii indyjskich. I wszystko byłoby w porządku, gdyby omawiany egzemplarz OnePlus 3 nie został kupiony w sklepie producenta za 28000 rupii. To bowiem oznacza, że serwis chce za naprawę ponad 1,5 raza więcej, niż wart jest sam sprzęt. Chyba nikt z Was nie zgodziłby się na taką usługę, prawda?
Serwis nie reaguje na skargi właściciela, więc ten poskarżył się odpowiednim instytucjom. Sprawa ciągle jest w toku. Miejmy nadzieję, że zakończy się po myśli konsumenta.
Źródło: Facebook
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.