Amerykańska firma popisała się w swoim nowym wideo. Oprócz sporej dawki rozrywki, Apple chce nas także przekonać, iż warto korzystać z asystentki Siri. Inni producenci mogliby także robić tego typu materiały!
Jak nauczyć korzystać większość osób z interfejsu oraz funkcji, która jest praktycznie niewidoczna? Przed tego typu problemem stanęło Apple podczas promowania Siri, jako wirtualnego asystenta, który może pomóc nam obsługiwać smartfona. Były wywiady, reklamy, spoty telewizyjne, ale ostatnia reklama przebiła dosłownie wszystko.
Apple stworzyło bowiem mini-film, w którym główną rolę zagrał Dwayne „The Rock” Johnson. Podejrzewam, że tego typu decyzja o zatrudnieniu aktora pochłonęła spory kawałek budżetu.
W reklamie możecie zobaczyć, jak dzięki Siri, The Rock jest w stanie przeżyć swój dzień w intensywny sposób – nie ma tu miejsca na czynności, których nie da się wykonać. Założeniem twórców było ukazanie nam, w jaki sposób wirtualni asystenci mogą przyczynić się do szybszego korzystania ze smartfona oraz jego możliwości. W „The Rock x Siri. Dominate the Day” znajdziecie kilka klasycznych ujęć rodem z filmów akcji. Co najlepsze, Apple przygotowało także plakat, który wygląda, jak żywcem wyjęty z kinowego korytarza.
Czy tego typu zabieg sprawi, iż z Siri zacznie korzystać więcej osób? Podejrzewam, że nie, ale na pewno ułatwi to dotarcie do mniej zaawansowanych użytkowników oraz pokaże im, iż wirtualni asystenci istnieją oraz mają się dobrze (a nawet coraz lepiej).
Osobiście uwielbiam, kiedy marki wychodzą poza utarty przez lata schemat reklamowy obejmujący pokazywanie zdjęć z uśmiechniętymi ludźmi, ćwiczeniem na siłowni w nowych słuchawkach czy innymi prozaicznymi możliwościami smartfona.
Nowy pomysł Apple to bowiem kawałek solidnej rozrywki z mimo wszystko prostym przesłaniem w tle.
Źródło: Apple
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.