Największą aferą z wybuchającymi Galaxy Note 7 może pochwalić się Samsung. Niestety problem dotyka też innych producentów. W sieci pojawiły się informacje, że Xiaomi Redmi Note 4 spłonął. Właściciel wyszedł z wypadku z poparzeniami.
Wypadek miał miejsce w Indiach. Właściciel został poparzony podczas jazdy rowerem, a sam telefon znajdował się w jego kieszeni. Jak widać na zdjęciu poniżej, obudowa smartfona uległa stopieniu, a użytkownikowi na pamiątkę pozostały ślady po oparzeniach na udach.
Właściciel twierdzi, że telefon zakupił 20 dni przed wypadkiem, a więc raczej mamy tu do czynienia z wadą fabryczną niż ze zużyciem ogniwa.
To nie jest pierwszy przypadek, kiedy akurat to urządzenie wybucha. Oczywiście jednak skala zjawiska jest nieporównywalnie mniejsza niż miało to miejsce w przypadku Samsunga Galaxy Note 7. W swoim oświadczeniu wydanym po zajściach Xiaomi stwierdziło, że miały one miejsce w wyniku używania wadliwych, nieoryginalnych ładowarek.
Poszkodowany w wypadku obywatel Indii zapowiedział, że będzie ubiegał się o odszkodowanie za poniesione obrażenia na drodze sądowej.
Przypomnijmy, że Xiaomi Redmi Note 4 to najlepiej sprzedający się obecnie model w Indiach. To 5.5-calowy smartfon o ekranie FullHD, wyposażony w popularny procesor Snapdragon 625 i 3 lub 4 GB pamięci RAM. Wielką zaletą modelu jest czas pracy na baterii, oraz stosunek ceny do jakości.
Mam nadzieję, że są to jednorazowe wyskoki, które faktycznie wynikają z działań użytkowników, a nie z podejścia producenta do kontroli jakości w swoich urządzeniach.
Czy jako właściciele modelu Xiaomi Redmi Note 4 mieliście problemy z nadmiernym nagrzewaniem się sprzętu?
Źródło: notebookcheck.net
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.