Snapdragon 660 napędza wydajne średniaki, a Snapdragon 630 nie zdobył popularności poprzednika – Snapdragona 625. Qualcomm ma w planach nowy procesor Snapdragon 635. Będzie energooszczędny i wyposażony w wydajne rdzenie Kryo.
Procesory Qualcomma na dobre zdominowały rynek i są bardzo popularne niemal w każdej półce cenowej. Zainteresowanych poszerzeniem wiadomości o układach SoC w telefonach zapraszam do jednego z moich poprzednich tekstów – poradnika jaki procesor w smartfonie wybrać.
Jaki procesor w smartfonie wybrać?
Wykorzystam ten wstęp, by powiedzieć uzupełnić tamten wpis o nowe jednostki, które od tamtej pory pojawiły się w smartfonach. Zacznę od superśredniaków, a więc od Snapdragona 660 – ten procesor napędza na przykład zaprezentowanego niedawno Xiaomi Mi Note 3.
Zbliżamy się już do głównego bohatera do tego wpisu, ale do tego celu musimy przywołać jeden procesor i przybliżyć sylwetki kolejnych dwóch. Przywołanie dotyczy oczywiście wyrastającego na jedną z najczęściej wspominanych w branży jednostek – mowa o Snapdragonie 625. Sam już kilka razy chwaliłem ten procesor i nie jestem w tym odosobniony.
Snapdragon 626 – energooszczędny następca
Procesor ten doczekał się dwóch następców. Pierwszy to Snapdragon 626 zastosowany na przykład w obecnej niedawno w naszym redakcyjnym teście Motoroli Moto Z2 Play. Pokazał on wyraźnie, że jest to tylko jedynie delikatnie zmodyfikowana pod względem wydajności wersja poprzednika, za to nadal zapewniająca świetne zarządzanie energią.
Qualcomm Snapdragon 630 – zmodyfikowana wydajność
Snapdragon 630 to znowu drobna modyfikacja – różnica wydajności wynosi zaledwie 10 %. Proces technologiczny to nadal 14 nm. Ten procesor będzie napędzał na przykład ASUSa Zenfone 4.
Żeby móc nazwać powyższe zestawienie chociaż mini – poradnikiem, to krótko to podsumuję. Jeśli zależy Wam na wydajności, to Snapdragon 660 zapewni ją Wam na kilka najbliższych lat.
Jeśli priorytetem jest czas pracy na baterii, to wybierzcie któryś z opisanych modeli Snapdragon 625/626 lub 630 – jak wiecie z moich poprzednich wpisów jestem gorącym zwolennikiem spowolnienia wzrostów wydajności na rzecz mniejszego zużycia energii. Jeśli możecie się jeszcze wstrzymać, to zaczekajcie na nowość.
Jak wydajny będzie Snapdragon 635?
Otóż będzie wydajny – oczywiście nie aż tak, jak Snapdragon 660. Niemniej zmniejszy przepaść wydajnościową pomiędzy modelami z serii 6xx. Duża różnica bierze się z rodzaju zastosowanych rdzeni – w niższych modelach jest to osiem rdzeni Cortex-A53. Snapdragon 660 to już 8 wydajnych rdzeni Kryo 260.
I taki ma być też Snapdragon 635 – czyli wydajny. Będzie to ośmiordzeniowa jednostka złożona z rdzeni Kryo działających w systemie big.LITTE. GPU, które ma spore znaczenie dla osób korzystających ze smartfonów, jako konsol do gier, będzie o 20% wydajniejsze niż w modelu 625.
Czy Snapdragon 635 będzie tak energooszczędny, jak Snapdragon 625?
Gorszą wiadomością jest zastosowany proces technologiczny – 14 nm. To nie jest zły wynik, chodzi bardziej o to, że Qualcomm dysponuje już wystarczająco zaawansowaną technologią, by zejść niżej – do 10 nm, tak jak w Snapdragonie 670 czy flagowym 835. W nim też wprowadzone rdzenie Kryo 360.
Obawiam się nieco, że choć wzrost wydajności będzie spory, to ucierpi na tym zarządzanie energią – rdzenie Kryo 260 na pewno będą niżej taktowane niż w Snapdragonie 660, ale nie wierzę, by smartfony w niego wyposażone działały z dala od gniazdka tak dobrze, jak te oparte o starszego i słabszego poprzednika.
Co sądzicie o nowym procesorze Qualcomma? Zawojuje rynek średniaków tak jak jego poprzednicy?
Źródło: gsmarena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.