- « Poprzedni
- 1/3
- Następny »
Czas na test Motoroli Moto G5S, która kosztuje mniej niż 1000 złotych. Czy nowy smartfon może konkurować z telefonami Xiaomi i Huawei? Tego dowiecie się z naszej recenzji.
Motorola Moto G5S to jeden z tańszych smartfonów marki należącej do Lenovo. Po tym, jak Chińczycy wycofali się z polskiego rynku z serią Vibe, ten model może być uznany za następcę popularnych telefonów z serii K. Jak sprawuje się na co dzień? Tego dowiecie się czytając moją recenzję Motoroli Moto G5S.
Motorolę G5S kupicie obecnie za około 900 złotych. Sprawdźmy, czy jest warta takiej kwoty.
Specyfikacja Motorola Moto G5s
Dane podstawowe | |
Wymiary | 73 x 150 x 9.5 mm |
Waga | 157 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nanoSIM |
Data premiery | 2017, wrzesień |
Ekran | |
Typ | IPS 5.2'', rozdzielczość 1920x1080, 424 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 430 |
Procesor | 1.4 GHz, 8 rdzeni (Octa-core 1.4 GHz Cortex-A53) |
GPU | Adreno 505 |
RAM | 3 GB |
Bateria | 3000 mAh |
Obsługa kart pamięci | TAK |
Porty | USB (microUSB, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 32 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android 7.1.1 Nougat |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE |
WIFI | 802.11 a/b/g/n, Miracast |
GPS | TAK |
Bluetooth | TAK |
NFC | Brak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 16 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 5 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Świetnie wykonany i dobrze leży w dłoni
Kupując teraz smartfon za 1000 złotych mamy naprawdę duży wybór. Pośród nieźle wyglądających urządzeń w tym segmencie jest z pewnością Motorola Moto G5S. Pozytywne wrażenia zaczynają się już przy pierwszym wzięciu smartfona do ręki. Obudowa jest w całości wykonana z aluminium i została dobrze spasowana – nie ma tu mowy o skrzypieniu czy trzaskach. Nie zniknęło również charakterystyczne dla serii Moto X wyprofilowanie plecków, przez co telefon świetnie leży w dłoni.
Paski anten nie zostały dobrze zamaskowane, przez co są wyraźnie widoczne. Dookoła biegnie błyszczący szlif, który dodaje urządzeniu elegancji. Z tyłu znajdziemy również logo Motoroli we wgłębieniu, w którym po wzięciu telefonu w dłoń ląduje nasz palec wskazujący. Aż dziw, że producent nie zdecydował się umieścić tam czytnika linii papilarnych, ale na szczęście znajdziemy go na froncie.
Istotnym elementem stylistycznym jest duży, okrągły moduł aparatu, który znacznie wystaje ponad obudowę. Mam pewne obawy co do jego trwałości w perspektywie wielu miesięcy użytkowania – podczas chowania telefonu do kieszeni spodni często zdarzało mi się nim zahaczać. Chwila nieuwagi i smartfon mógł wylądować na ziemi.
Z boku znajdziemy przyciski głośności i blokowania telefonu. Oba są solidnie osadzone w obudowie, a przycisk Power jest pokryty teksturą, która ułatwia jego wyczucie. Małe, ale bardzo wygodne usprawnienie, które zawsze lubię widzieć w nowych modelach.
Przejdźmy do frontu. Większość zajmuje ekran o przekątnej 5.2 cala, który pokryto szkłem Gorilla 3 generacji. Podczas testów nie pojawiły się na nim żadne rysy (to samo mogę powiedzieć o całej obudowie). Moto G5S to naprawdę solidny smartfon.
Pod ekranem znalazło się miejsce dla skanera odcisku palca. Jest aktywny, a więc wystarczy przyłożyć do niego palec. Nie jest on wprawdzie tak szybki i celny, jak te, które spotykamy w smartfonach Huawei, ale sytuacje, w których musiałem ponownie przyłożyć palec zdarzały się sporadycznie.
Nad ekranem znajdziemy czujnik światła do automatycznej regulacji jasności, oczko aparatu do selfie oraz lampę błyskową. Fani nocnych autoportretów będą zachwyceni, ale do samej jakości zdjęć wrócimy później. Oprócz tego mamy tu głośnik, który jest donośny i dzwoniący telefon spokojnie usłyszymy z drugiego pokoju. Na spodzie, obok głośnika znajdziemy złącze do ładowania i tu spotyka nas rozczarowanie – to nie jest USB-C. Szkoda, pod koniec 2017 roku to powinno być już standardem w tej półce cenowej.
Przeciętny, choć jasny ekran
Ekran w telefonie Motoroli ma przekątną 5.2 cala. Obraz prezentowany jest w rozdzielczości Full HD. Do wyboru mamy dwa tryby kolorów: standardowy, w którym obraz jest lekko zaniebieszczony, oraz jaskrawy, który niezbyt udanie próbuje naśladować AMOLEDy. Nie mogę się za to przyczepić do jasności maksymalnej, była w zupełności wystarczająca, by korzystać z ekranu w pełnym słońcu. Nieco gorzej wypada jasność minimalna – to nie jest smartfon dla fanów czytania w całkowitych ciemnościach.
Jasność maksymalna
Jasność minimalna
Odwzorowanie palety sRGB nieco rozczarowuje – to tylko 75%. a barwy sprawiają wrażenie nieco wyblakłych. Jeśli jednak wolicie żywsze kolory, to proponuję przełączenie się w tryb jaskrawy. Nie mogę powiedzieć, że kolory wtedy cieszą oczy, ale na wyświetlacz patrzy się przyjemniej. Złego słowa nie mogę za to powiedzieć o reakcji na dotyk – ta zawsze była wzorowa.
Niezły czas pracy na baterii
Pojemność baterii to 3000 mAh, co w połączeniu z niezbyt wydajnym procesorem powinno zagwarantować dobry czas pracy z dala od gniazdka. Co mówią o telefonie wyniki testów syntetycznych? Jest nieźle, chociaż w tej cenie można znaleźć jeszcze lepsze smartfony. W tej cenie sensowną alternatywą pod względem baterii jest na przykład LG Q6.
Normalne użytkowanie
Gry
Czas ładowania
W normalnym użytkowaniu możecie liczyć na około 5-6 godzin na włączonym ekranie. Kiedy z Motoroli korzystałem nie grając, to spokojnie wytrzymywała dwa dni ciągłej pracy. Myślę, że nawet gracze będą w stanie przetrzymać na baterii od rana do wieczora. Nie jest to poziom Lenovo K6 Note, ale przecież dysponuje on znacznie większym ogniwem – są jednak podobnie wycenione, więc warto je porównać.
Co do czasu ładowania to jest on przeciętny, bowiem uzupełnienie akumulatora do pełna trwa około 115 minut – po 30 minutach Moto G5S naładował się do 38 procent. Z oczywistych względów bateria nie jest wymienna.
- « Poprzedni
- 1/3
- Następny »
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.