Nieznajomość prawa szkodzi, co wiadomo nie od dziś. Wydaje się, że Apple wykorzystało swoją szansę i zamierza opatentować rzecz, której – najpewniej – nie wynalazło a która znalazła się w Androidzie 4.0 Ice Cream Sandwich. Mowa tu o funkcji rozpoznawania twarzy. Czy to cwaniactwo w czystej postaci, czy zaniedbanie ze strony Google’a?
Zasady, jakie obowiązują w Amerykańskim Urzędzie Patentowym są dość proste i łatwo je zapamiętać. Nie ważne, czy to Ty użyłeś jakiegoś wynalazku jako pierwszy. Jeśli nie złożyłeś stosownych dokumentów, czyli nie opatentowałeś swojego wynalazku, formalnie nie masz do niego praw a jeśli znajdzie się ktoś sprytny, kto opatentuje Twój wynalazek, to formalnie ta właśnie osoba zostaje jego wynalazcą. Z tego założenia musiało wyjść Apple, kiedy składało w urzędzie patentowym odpowiednie dokumenty na funkcję, która z powodzeniem sprawdza się w Androidzie ICS.
Jeśli ów kontrowersyjny patent zostanie przyznany firmie z Cupertinio, Google padnie ofiarą braku kompetencji własnych prawników, którzy zapomnieli o tym „drobnym szczególe” który Apple będzie mogło z powodzeniem wykorzystać podczas kolejnych batalii sądowych między dwoma korporacjami.
Z jednej strony, należy z politowaniem uśmiechać się nad strategią Apple ale to, co przeoczył sztab prawników Google, doprawdy woła o pomstę do nieba. Ciekawe, jaką decyzję podejmą urzędnicy.
źródło: opda.pl
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.