Ostatnio docierały do nas interesujące plotki o Galaxy S9. Najnowszy ruch Samsunga nie pozostawia wątpliwości, że muszą być one prawdziwe. Pytanie tylko, co dalej?
Samsung W2018 to kolejna wersja smartfonu z klapką, którą Koreańczycy zaprezentowali dzisiejszego dnia. To pierwszy smartfon na świecie, który uzyskał świetny aparat z przysłoną f/1.5. Tym samym przebija on swoimi możliwościami nawet tegorocznego LG V30. Oznacza to, że zdjęcia robione w warunkach słabego oświetlenia powinny wyglądać lepiej niż w innych flagowcach. Jakby tego było mało… przysłonę automatycznie będzie regulowało oprogramowanie (zakres to od f/1.5 do f/2.4).
Telefon z klapką lepszy od Galaxy S8? Taki stworzył… Samsung
Zdumiewa mnie niniejszy ruch ze strony Samsunga. Niedawno doszły do nas plotki, że dokładnie taki mechanizm i taka przysłona powinna pojawić się w Galaxy S9. Jeśli już teraz otrzymał ją smartfon z klapką… jeszcze w tym roku, to nowy Galaxy S9 tym bardziej musi dostać takie rozwiązanie. Nie widzę w tym przypadku innego wyjścia. Najbardziej zaskakujący jest jednak fakt, że atrybut, którym rzekomo miał wyróżnić się nowy flagowiec pojawił się wcześniej.
Ciekawi mnie, co też Samsung wymyślił, że zdecydował się na taką zagrywkę. Telefony z klapką to poniekąd relikt przeszłości. Na tle wszystkich smartfonów wyglądają jednak egzotycznie. Możliwe, że Samsung chciał przyciągnąć potencjalnych nabywców świetnymi możliwościami tego modelu (aparat czy chociażby podwójny ekran). Zastanawiam się teraz, czy w takim razie Galaxy S9 w ogóle czymś nas zaskoczy? A może faktycznie będzie to tylko zwykłe uaktualnienie smartfona i na „flagowca z prawdziwego zdarzenia” przyjdzie nam poczekać aż do premiery składanego modelu od Koreańczyków, który pojawiłby się później. Jak widać, w następnym roku czeka nas prawdziwa bomba albo zanudzimy się, jak nigdy.
Źródło: opracowanie własne
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.