Pracownicy Nokii po całym szeregu badań doszli do wniosku, iż czasy telefonów komórkowych, które będzie można ładować tylko przy wykorzystaniu energii słonecznej, jeszcze nie nastały. Jednym z ograniczeń są… niewystarczające rozmiary omawianych urządzeń. Ich tylne ściany często są zbyt małe, by można na nich umieścić odpowiednie moduły.
Badacze napisali w oficjalnym blogu Nokii, iż prototypy testowane w Szwecji były w stanie zakumulować energię wystarczającą jedynie do wykonywania podstawowych czynności. Telefon musiał być odpowiednio ułożony względem padania promieni słonecznych, a energii wystarczało tylko na tryb oczekiwania. O dłuższych rozmowach i rozrywce raczej nie mogło być mowy. Znalazło się jednak miejsce, w którym udało się zmagazynować większą ilość energii. Mowa o Kenii. Tester nie ograniczał się tam w prowadzeniu rozmów i słuchaniu muzyki, a jednocześnie nie musiał się martwić tym, że za chwilę komórka może się wyłączyć.
Prace and stworzeniem telefonu, który czerpałby energię z promieni słonecznych, a przy tym nie wymagałby od użytkownika stosowania dodatkowego sprzętu lub trzymania w określonej pozycji, firma Nokia prowadzi już od dłuższego czasu. Póki co bez większych sukcesów. Finowie nie są jednak na tym polu osamotnieni. Kilka lat temu anonsowano m.in. modele Samsung S7550 Blue Earth oraz LG GD510 Pop, ale nie zdobyły one większej popularności.
Eksperci uważają, że na dzień dzisiejszy technologia nie jest na tyle rozwinięta, by przykuć uwagę inwestorów i użytkowników w tym temacie. Jednak jeden z analityków IDC podkreśla, iż wsparcie dla projektów tego typu jest konieczne, ponieważ elektryczność nadal nie jest dostępna we wszystkich regionach naszej planety.
Źródła: conversations.nokia.com, Onliner
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.