Huawei P11 zapowiada się na świetny smartfon, w którym nacisk położono na dobrą jakość zdjęć i procesy AI. Wiemy też, kiedy Huawei P11 będzie miał swoją premierę. Targi MWC zapowiadają się na bardzo urodzajne.
Huawei P11 to smartfon, na który czekam ze szczególną niecierpliwością. Po świetnym Huawei Mate 10 Pro może być on kolejnym flagowcem, który będzie wyraźnie tańszy od swoich rywali – tak zresztą było i w zeszłym roku, jeśli zestawimy jego ceny z takimi premierami jak Samsung Galaxy S8, czy zdecydowanie za drogi na starcie LG G6, którego cena została szybko zweryfikowana przez rynek.
Drugim powodem jest fakt, że jako posiadacza Huawei P10 ciekawi mnie, czy Chińczykom uda się wyeliminować największe wady swojego flagowca z 2017 roku – „staromodny” już design z grubą ramką nad i pod ekranem oraz stosunkowo niską rozdzielczość wyświetlacza. Nie pogardziłbym też nieco dłuższym czasem pracy z dala od gniazdka – P10 wytrzymuje dzień pracy, a więc jest miejsce na poprawę. Mam jedynie nadzieję, że firma nie zrezygnuje ze świetnej jakości obudowy wykonanej z aluminium na rzecz szkła- tak jak w Mate 10.
Dzisiaj do sieci trafiła informacja o prawdopodobnej dacie premiery, która według plotek została przewidziana na pierwszy kwartał 2018 roku – targi MWC jak zwykle będą więc obfitowały w świetne informacje dla każdego ManiaKa mobilnego świata. Oprócz Huawei P11 największym oczekiwanym jest Samsung Galaxy S9.
So the Huawei P11 seems to be a Q1 2018 thing (again). We were just promised "exciting new products" with a focus on camera and AI for Q1 at a local german Huawei Xmas event. Could be MWC like the P10.
— Roland Quandt (@rquandt) December 15, 2017
Mam tylko nadzieję, że Huawei nie da się porwać tempie swojego wzrostu i ich smartfony nadal będą nieco tańsze niż u konkurencji – jeśli obecna tendencja wzrostowa zostanie utrzymana i w 2018 roku Huawei P11 będzie kosztował nie więcej niż 2999 złotych – wtedy prawdopodobnie właściciele Huawei P10 będą mieli naprawdę dobry powód do przesiadki – sam mocno rozważałem ją po premierze Mate 10 Pro, ale jednak nadal liczę na metalową obudowę – w mojej opinii znacznie praktyczniejszą w codziennym użytkowaniu. Z brakiem czytnika na froncie będzie ciężko mi się pogodzić, ponieważ gesty znacząco uprzyjemniają obsługę Androida.
Źródło: Roland Quandt
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.