Do sieci trafiły informacje o nowym flagowcu Sharpa. Ma 6-calowy ekran i kompaktowe wymiary. Jeśli pojawiłby się w Polsce, to zdobyłby wielu nabywców. Czy Sharp ma patent na bezramkowe flagowce?
Nie tak dawno pisałem o nowym modelu od Sharpa. Wpis cieszył się sporym zainteresowaniem, z czego wnoszę, że nie tylko mnie ciekawią smartfony tej firmy. Dzisiaj zobaczmy więc, co jeszcze ciekawego w planach ma Sharp na 2018 rok.
#Sharp – Sharp FS8015 specs and pictures leaked by TENAA https://t.co/CLYQmeyp3N pic.twitter.com/rmLRKqJOFg
— /LEAKS (@Slashleaks) December 26, 2017
Do bazy TENAA trafił kolejny model, który prezentuje się naprawdę interesująco. Design nie zmienił się specjalnie w stosunku do poprzednika. To nadal czarny monolit, którego ekran otoczono cienkimi ramkami. Nowością jest jednak przeniesienie czytnika linii papilarnych na plecki urządzenia. Wyświetlacz ma 6 cali, a o wąskich belkach dookoła świadczą również wymiary – 148 x 74 x 8 milimetrów. Paski anten bardzo ładnie schowana na bocznych krawędziach.
Z tyłu mamy podwójny aparat, podobny do tego z iPhona X. Obudowę wykonano ze szkła, a matryce mają rozdzielczość 13 i 12 megapikseli. Póki co nie wiemy jeszcze, jaką funkcję będzie pełnił obiektyw dodatkowy.
Przejdźmy do tego, co nowemu modelowi Sharpa gra pod maską. Procesor to ośmiordzeniowa jednostka o taktowaniu 2.2 GHz, co wskazuje na Snapdragona 630 lub 660. Wydajnościowo nie będzie więc się ścigał z najmocniejszymi smartfonami na rynku, ale w codziennej pracy sprawdzi się świetnie. W zależności od wariantu użytkownik otrzyma duet 4+64 GB lub 6+128 GB pamięci. Całość będzie działać pod kontrolą Androida 8.0.
Co rozczarowuje? W przypadku tam imponującego ekranu chciałoby się widzieć nieco wyższą rozdzielczość obrazu – tutaj tylko FullHD. Z drugiej strony kiepsko wpłynęłoby to na czas pracy na baterii, który i tak nie będzie imponujący. Wbudowany akumulator ma zaledwie 3100 mAh, co przy tak dużym wyświetlaczu nie wróży pełnego dnia z dala pracy od gniazdka.
Na koniec jak mantrę wypada mi powtórzyć to, o czym pisałem w kontekście poprzednika. Szkoda, że prawie na pewno nie zobaczymy go w Polsce. Przy odpowiedniej wycenie mógłby wypełnić lukę, która powstała przez słabą dostępność mocnych średniaków w naszym kraju. Mam na myśli brak modeli ze Snapdragonem 660 na pokładzie. Na pewno znalazłby grono nabywców – niewykluczone, że i ja znalazłbym się pośród nich.
Źródło: Slashleaks
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.