Owszem, Apple wymieni baterie w Waszych smartfonach i wiemy już, ile trzeba będzie za to zapłacić. Jest jednak kilka zasad, których złamanie może doprowadzić do tego, iż Wasze urządzenia nie zakwalifikują się do naprawy.
Wczoraj dowiedzieliśmy się, iż Apple faktycznie będzie miało zamiar wymienić baterie w iPhone’ach w niższej cenie – w USA jest to 29 dolarów, w Polsce (w przypadku Cortland), 149 złotych. Niestety oprócz wyłożenia całkiem sporej gotówki trzeba spełnić kilka zasad, które mają pozwolić na swobodną wymianę. Jakikolwiek problem w trakcie diagnozy może przełożyć się na to, iż autoryzowane serwisy po prostu odmówią Wam wymiany ogniwa.
Wiemy, ile musisz zapłacić w Polsce za ożywienie swojego iPhone’a
Apple wymieni baterię taniej, jeśli zostaną spełnione pewne określone warunki. Działający iPhone z wadliwą baterią bez problemu zakwalifikuje się do naprawy. Jeśli jednak podczas wstępnych testów diagnostycznych (zazwyczaj takie wykonują pracownicy autoryzowanych serwisów Apple) wyjdzie na jaw, iż iPhone był wcześniej naprawiany w nieautoryzowany sposób, wtedy też… tracimy możliwość wymiany baterii. To samo tyczy się sytuacji, w której smartfon będzie dość poważnie uszkodzony.
Firma z Cupertino wymieni także baterię w ramach programu Apple Care – akumulator musi mieć jednak pojemność ładowania mniejszą niż 80% bazowej wartości. To całkiem logiczne i zrozumiałe.
Tego typu zasady nie są niczym nowym. Swego czasu pracowałem dla jednego z autoryzowanych serwisów Apple i podobne reguły obowiązywały przy większości napraw sprzętu. Warto jednak o tym wiedzieć, aby nie być zaskoczonym w razie ewentualnej odmowy.
Źródło: 9to5Mac
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.